piątek, 31 maja 2024

Warszawa przyłapana... w maju 2024

Na początku miesiąca w przestrzeni centrum Warszawy pojawiły się niewielkie ceramiczne gwiazdki. To efekt warsztatów o nazwie "Gwiazdą w mur", które były wydarzeniem towarzyszącym zakończonej już wystawy ceramiki Henryka Luli w Zachęcie. Ich autorem jest Paweł Olszczyński, zaś celem warsztatów było pokazanie, że ceramika, jako materiał, świetnie nadaje się do wykorzystania w street arcie. Jak widać, udało się znakomicie! Nie jest to pierwsza próba ozdobienia tkanki miejskiej w ten sposób. Ja w ostatnich latach śledziłam już misterne koronki NeSpoon, kafelki z serii "Żyj Kolorowo" Wojciecha Manna (niektóre mają dość nietypowe lokalizacje jak... Las Kabacki, jeden zaś znalazłam nawet w Wiedniu!), czy plasterki na poranionych w czasie wojny kamienicach, które w ramach akcji "Do rany przyłóż" rozwieszał Paweł Czarnecki. Na gwiazdki wcale nie jest łatwo trafić! Udało mi się znaleźć trzy lokalizacje: obok Zachęty, na murze przy Narodowym Banku Polskim oraz przy Chmielnej 8. Wiem też, że niestety z kilku innych miejsc już zniknęły.







Maj to u mnie początek sezonu na wypady za miasto i zazwyczaj trudniej mi znaleźć czas również na aktywności w stolicy. Mimo to dałam radę odwiedzić trzy wystawy.

Pierwsza, pt. "Julia Keilowa. Projektantka" w Muzeum Warszawy, to prawdziwa petarda. Jest największą dotąd monograficzną prezentacją twórczości Julii Keilowej, rzeźbiarki i metaloplastyczki, jednej z najważniejszych przedstawicielek polskiego wzornictwa art déco. Jej projekty były nowatorskie, rozpoznawalne i niezwykle pożądane, dlatego szybko zyskała popularność. Współpracowała również z najważniejszymi wytwórcami platerów dwudziestolecia międzywojennego, Fragetem, Norblinem i Braćmi Henneberg. Jej karierę przerwał wybuch II wojny światowej. Jako Żydówka musiała się ukrywać. Niestety w 1942 r. wpadła w ręce gestapo i została zamordowana. Po wojnie estetyka międzywojenna nie cieszyła się uznaniem nowej władzy, przedsiębiorstwa zostały upaństwowione, co sprawiło, że twórczość Keilowej została na długo zapomniana. Od kilkunastu lat, na fali ponownego zainteresowania stylem art déco, znów jest o niej głośno i odzyskała zasłużone miejsce w kanonie polskiej historii sztuki. Na ekspozycji w Muzeum Warszawy pokazano prace zaprojektowane i stworzone przez Keilową, jej projekty dla wspomnianych firm platerniczych oraz wyroby uwiecznione na zdjęciach, które artystka zamówiła u fotografa Benedykta Jerzego Dorysa, a także wyroby tylko jej przypisywane oraz naśladownictwa. Dorobek projektantki został osadzony w kontekście stylistycznym (nurtowi art déco poświęcono całą salę) oraz zestawiony z dokonaniami artystek z innych krajów tworzących równolegle, w podobnym stylu, Soni Delaunay, Jutty Siki, Christy Ehrlich i Sylvii Stave. Pokazano również współczesne inspiracje jej twórczością. Ekspozycja jest niezwykle ciekawa, ma jednak jeden mankament - witryny z przedmiotami są na wysokości kolan! Już dawno nie zrobiłam w muzeum tylu przysiadów, choć zazwyczaj staram się oglądać eksponaty z różnych perspektyw. Tu, inaczej niż w kucki się nie da. Ale warto. Wystawa trwa do 1 września 2024 r.











Jeśli regularnie czytacie posty, które publikuję w ramach cykli Warszawa przyłapana i Gdzieś w Polsce, to pewnie wiecie, że na obcowanie z twórczością Stasysa Eidrigevičiusa nie trzeba mnie namawiać. W Galerii Grafiki i Plakatu przez zaledwie trzy tygodnie można było zobaczyć niewielką ekspozycję pt. "Stasys Eidrigevičius. Spotkanie przed otwarciem Stasys MUS.E.UM" przygotowaną z okazji dzisiejszej inauguracji Stasys Museum w Poniewieżu na Litwie. Na warszawskiej ekspozycji, niestety już zakończonej, pokazano ponad 50 prac wykonanych od lat dziewięćdziesiątych XX w. po czasy współczesne. Były wśród nich najnowsze pastele na płótnie, które w ubiegłym roku widziałam już na wystawie "Postapokalipsa" w Galerii Wirydarz w Lublinie. Niestety muszę napisać to, co anonsowałam już przy okazji niedawnej wystawy Józefa Wilkonia w Galerii Grafiki i Plakatu. To miejsce jako przestrzeń wystawiennicza się nie sprawdza. Po pierwsze, prace za szkłem i tym razem miały takie refleksy świetlne, że nie dało się ich ani oglądać, ani sfotografować. Po drugie, działalność handlowa i usługowa galerii nie współgra z komfortem oglądania, gdy trzeba chodzić slalomem pomiędzy stelażami do prezentacji plakatów na sprzedaż. Po trzecie, niektóre z prac wystawowych, te powieszone najniżej, zasłonięte były kartonami i opartymi o ścianę antyramami, więc nie miałam szans ich zobaczyć. Wielka szkoda, bo galeria ma ugruntowaną pozycję wystawienniczą i sięga po twórczość artystów współczesnych z najwyższej półki.







Na koniec jeszcze zupełna premiera. 25 maja 2024 r. w Lisowski Gallery otwarto wspólną wystawę Liliany Zeic i Natalii Bobrówny pt. "Ręce mam wypełnione pracą". Twórczość obu artystek dzieli sto lat, łączy zaś technika artystycznego wyrazu - intarsja. Na ekspozycji zobaczyć można trzy prace Natalii Bober z początku XX w. - dwie szkatułki i misternie wykonany obraz przedstawiający ptaki. Liliana Zeic uzupełniła tę niewielką reprezentację również trzema swoimi dziełami, zaś całość stworzyła niezwykłą opowieść o sztuce kobiet. Uwagę przykuwa przede wszystkim portret Natalii wykreowany przez Lilianę. Składająca się z sześciu elementów kompozycja jest jedynie domysłem, jak mogła wyglądać, bowiem póki co nie udało się odnaleźć żadnego zdjęcia Natalii Bober. Nawiązaniem do jej pracy są wkomponowane w tło narzędzia, również te współcześnie wykorzystywane przez Zeic. W tej ponadpokoleniowej historii niezwykle ważne są również inne kobiety: nauczycielka Natalii, Marya Starża, po której Bobrówna odziedziczyła pracownię oraz panie Chalus i Dunin prowadzące Szkołę Dekoracyjno-Artystyczną kształcącą dziewczęta, z którą Natalia Bober współpracowała. Starża została uhonorowana przez Lilianę Zeic pięknym, choć nieco mrocznym, obrazem przedstawiającym makówki, nawiązującym do motywów jej twórczości, zaś dwie pozostałe damy pracą ze słomy przedstawiającą dwie pary oczu połączone sznurkami. Cecylia Chalus i Antonina Dunin-Sulgostowska nie tylko razem pracowały, ale i mieszkały, być może dzieląc również życie. Dzięki Lilianie Zeic znów patrzą na siebie, ale instalacja ma i drugi wymiar - w symboliczny sposób w czterech ścianach galerii łączą się dwa wieki i niezwykle odległe światy. Choć wystawa jest bardzo kameralna, udało się na niej poprzez sztukę stworzyć dialog dwóch kobiet tworzących w zupełnie innych czasach i realiach światopoglądowych. Ekspozycja trwa do 13 lipca 2024 r. Galeria Lisowski ma też bardzo ciekawą formułę działalności - jest "galerią wędrującą" i każda ekspozycja odbywa się w innym miejscu. Tym razem gości w dawnym salonie Cepelii przy Chmielnej 8.







Media obiegła niedawno informacja o przejęciu przez miasto terenów Osiedla Przyjaźń. 9 maja 2024 r. skończyła się umowa dzierżawy osiedla przez Akademię Pedagogiki Specjalnej. Pierwsze komunikaty mówiły o konieczności opuszczenia domków przez studentów najpóźniej do zakończenia nauki w bieżącym roku akademickim ze względu na planowany przez władze Warszawy remont budynków. Nie ulega wątpliwości, że są one w kiepskim stanie, ja jednak zawsze przy okazji takich decyzji widzę przyszłość w czarnych barwach. Tym razem mam jednak nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy wyburzenie części drewnianych akademików i budowa w ich miejscu nowych, murowanych na wzór tych, które stoją najbliżej Urzędu Dzielnicy Bemowo lub, o zgrozo, bloków mieszkalnych. Póki co o sprawie przycichło i ponoć miasto nie będzie podejmować na razie żadnych radykalnych ruchów. A więcej o tym unikatowym miejscu przeczytacie we wpisie pt. "Nieco sentymentalny spacer po Osiedlu Przyjaźń".

REKOMENDACJE NA CZERWIEC

WYSTAWY

Od 14 czerwca 2024 r. na Zamku Królewskim będzie można oglądać wystawę pt. "Hasior. Trwałość przeżycia". To kolejne z wydarzeń uświetniających obchody pięćdziesięciolecia odbudowy królewskiej rezydencji. Ekspozycja jest symbolicznym nawiązaniem do pierwszej wystawy, jaka odbyła się w surowych jeszcze wnętrzach wzniesionego niemal od zera zamku. Równo 50 lat temu zagościły w nich właśnie dzieła Władysława Hasiora. Po półwieczu na zamek wracają najznakomitsze prace Hasiora wypożyczone z licznych muzeów i kolekcji prywatnych, wśród nich asamblaże, sztandary i rzeźby betonowe odlewane w ziemi. Jestem tej ekspozycji bardzo ciekawa, szczególnie, że potrwa tylko do 8 września 2024 r.

Nową wystawę przygotowała również Zachęta. Rozpocznie się 8 czerwca 2024 r. i będzie nosić tytuł "Łzy szczęścia". Anonsowana jest jako największa dotąd prezentacja kolekcji Zachęty obejmująca kilkadziesiąt prac z ostatnich dziesięcioleci, w dużej mierze tworzących kanon polskiej historii sztuki, m.in. takich autorów jak Magdalena Abakanowicz, Katarzyna Kozyra, Zofia Kulik, Joanna Rajkowska, Erna Rosenstein, Jadwiga Sawicka, Monika Sosnowska, Jonasz Stern, Alina Szapocznikow, Oskar Dawicki, czy wspomniana wcześniej Liliana Zeic. Niektóre z dzieł pierwotnie budziły wiele kontrowersji. Celem ekspozycji jest próba odpowiedzi na pytanie, czy po latach, w zupełnie innych realiach, wciąż wywołują podobne emocje. W przestrzeni wystawy będą się równolegle odbywać działania performatywne. Ależ to interesująco brzmi! Ekspozycję będzie można odwiedzić do 15 września 2024 r.

5 czerwca 2024 r. przy Centrum Olimpijskim w Warszawie otwarty zostanie "Ogród Rzeźby". Na plenerowej wystawie zobaczyć będzie można ponad sto rzeźb! Te prezentowane czasowo staną obok prac tworzących stałą ekspozycję w tym miejscu (pokazywałam Wam je już w poście "Przewodnik po Warszawie, część 2. Sztuka w przestrzeni Warszawy: szlakiem współczesnych rzeźb miejskich"). Wszystkie razem będą tworzyć największą wystawę rzeźby plenerowej w Polsce. Do 30 września 2024 r. zobaczyć będzie można m.in. trzy balansujące rzeźby Jerzego Kędziory, a także prace Doroty Grześkiewicz, Zbigniewa Maleszewskiego, Jacka Opały, Barbary Lorek czy Jacka Zwoniarskiego. Organizatorem wystawy jest Dom Aukcyjny i Galeria Sztuki Art in House.

WYDARZENIA PLENEROWE

8 czerwca 2024 r. ulicami Warszawy przejdzie tegoroczna Parada Syrenki. Barwny korowód z aż 18 platformami z różnymi wariacjami na temat symbolu Warszawy wyruszy o godz. 13:00 z ronda de Gaulle'a i Nowym Światem oraz Krakowskim Przedmieściem skieruje się na Plac Zamkowy. Wśród wizerunków Syrenki przygotowanych przez poszczególne dzielnice będzie można zobaczyć i wersje ekologiczne, i całe w kwiatach. Pochodowi towarzyszyć będą występy Teatru AKT, Teatru MAKATA, Teatru Sztuka Ciała, Teatru A3 oraz Orkiestry na Dużym Rowerze, a także pokazy tańca z wachlarzami w wykonaniu Julii Bui-Ngoc i Katarzyny Stefanowicz.

Tegoroczny sezon wydarzeń na Wiśle miała otworzyć 25 maja parada łodzi i statków Riverlights 2024. Niestety pogoda pokrzyżowała organizatorom plany. Z powodu przetaczających się nad Warszawą burz wydarzenie zostało przełożone na następny dzień i ostatecznie odbyło się w nieco okrojonej wersji. W dniach 8-9 czerwca znów będzie okazja, by podziwiać jednostki pływające po Wiśle, tym razem żaglówki. Główną atrakcją będą Regaty o Puchar Prezydenta Warszawy, ale jako wydarzenia towarzyszące zaplanowano warsztaty żeglarskie oraz strefy aktywności dla dzieci i dorosłych na obydwu brzegach Wisły (Plaża Rusałka i Bulwar Jana Karskiego). Impreza uświetnia obchody stulecia Yacht Klubu Polskiego Warszawa.

Z kolei w weekend 14-16 czerwca 2024 r. zaplanowana jest V Warszawska Fiesta Balonowa 2024. Nad stolicą pojawią się balony na ogrzane powietrze, jednak póki co nie podano programu i szczegółów wydarzenia.

***

Warszawa przyłapana to cykl postów ukazujących się ostatniego dnia każdego miesiąca, opisujących to, co aktualnie dzieje się w stolicy i zapowiadających ciekawe wydarzenia kulturalne. Nie są to wpisy stricte podróżnicze, bowiem dość szybko się dezaktualizują. Jeśli jednak planujecie wizytę w Warszawie, to w najnowszym odcinku zawsze znajdziecie moje rekomendacje ciekawych wystaw w muzeach i imprez plenerowych. Cykl ma też charakter kronikarski i pozwala po jakimś czasie spojrzeć z pewnej perspektywy na zmiany, jakie wciąż zachodzą w tym niebanalnym mieście.

czwartek, 30 maja 2024

Gdzieś w Polsce... w maju 2024. Wszystkie moje wiejskie majówki pełne smaków, aromatów i oszałamiającej natury (a od czerwca w Polsce będą się działy niesamowite rzeczy!)

Mam to szczęście, że moim domem jest Mazowsze. I choć czasami zazdroszczę mieszkańcom innych regionów, że bliżej mają w góry, czy nad morze, to w takich okresach jak majówka doceniam to, że ta część Polski, choć bardzo prężnie się rozwija, nie jest jeszcze całkiem odkryta przez masową turystykę i wciąż można tu znaleźć miejsca, w których nawet w pierwszych dniach maja można cieszyć się ciszą i spokojem.

Jednym z nich jest Winnica Dwórzno, w której co roku odbywa się kilkudniowy majówkowy piknik. Ja wzięłam w nim udział po raz trzeci. W porównaniu do ubiegłego roku, winorośle miały już całkiem dorodne pędy! Wszystko przez wcześniejszą o jakieś trzy tygodnie wegetację. Dzięki temu z jednej strony winogrona będą bardzo dojrzałe i rocznik 2024 będzie jednym z lepszych, z drugiej zaś przymrozki z połowy kwietnia wielu sadownikom dały się mocno we znaki. Widziałam filmy z plantacji truskawek, na których zmrożone sadzonki kruszyły się w rękach. Niestety niskie temperatury odczuło i wiele winnic z różnych części Polski. W Dwórznie działa system zraszania nadkoronowego, który pozwala na ogrzanie powietrza wokół krzewów wodą ze studni głębinowej, a w razie potrzeby na to, by woda zamarzła na pąkach, tworząc w ten sposób izolację przed silniejszym mrozem. Patrząc na pnące się do góry młode gałązki, wszystko zadziałało tu znakomicie!







W tej pięknej wiosennej scenerii znów można było posiedzieć na leżakach przy muzyce subtelnie sączącej się z głośników. Do wina serwowano sery, bagietki z oliwami, również smakowymi, oraz pyszną pizzę neapolitańską z pieca w czterech smakach z foodtrucka Bimbo di Wars i Sawa. Picante i sezonowa bianca ze szparagami wymiatały! Pięciodniowy piknik był pierwszą w tym roku imprezą ogólnodostępną w winnicy. Kolejny rozpoczyna się natomiast dzisiaj i potrwa cztery dni, przez cały długi weekend z Bożym Ciałem.




W czasie majówki odwiedziłam też po raz pierwszy nieodległy Pałac Ojrzanów wzniesiony pod koniec XIX w. według projektu uznanego architekta Władysława Marconiego. Obecnie działa tu hotel z pokojami o stylowych wnętrzach oraz restauracja otwarta w weekendy, serwująca sezonową kuchnię opartą o ekologiczne produkty z własnego warzywnika oraz z okolicznych łąk i lasów. O tej porze roku to przede wszystkim szparagi, ale wśród dodatków można znaleźć takie delikatesy jak domowe pesto z pokrzywy, czy czosnek niedźwiedzi. Wypróbowaliśmy wszystkie dania z krótkiej karty i nie dość, że były niezwykle smaczne, to jeszcze przepięknie podane!  







Pałac otacza rozległy park z pięknym wiekowym drzewostanem oraz trzema stawami. Na jednym z nich znajduje się wyspa z glorietą. Z parkiem sąsiadują pastwiska, na które właśnie wypuszczono małe kózki. Atmosfera jest sielska, wręcz idealna, by w niedzielę lub święto nieco zwolnić rozkoszując się świeżym powietrzem, zapachem świeżo skoszonej łąki i promieniami słońca zwiastującymi rychłe nadejście lata.






Zresztą cała najbliższa okolica jest niezwykle malownicza. Niekiedy zwana jest Ziemią Chełmońskiego, bowiem była i plenerem obrazów artysty, i miejscem, gdzie spędził ostatnie lata życia (pochowany jest w Żelechowie, po sąsiedzku z Ojrzanowem). Gospodarstw hodujących kozy jest tu więcej, działa też kilka stadnin koni, łąki zaś sąsiadują ze zdziczałymi sadami i podmokłymi łęgami niczym w Puszczy Kampinoskiej.






I to właśnie tu zrozumiałam, o co chodzi z tą majówką. Przez wiele lat nie mogłam pojąć tego pędu do opuszczenia miejsca zamieszkania i pchania się do zatłoczonych kurortów, gdzie w dodatku ceny w tym okresie mocno szybują w górę. Na palcach jednej ręki mogę policzyć wszystkie moje kilkudniowe wyjazdy w tym okresie. Dopiero na wsi nauczyłam się dostrzegać to, czego nie da się zobaczyć biegając od zabytku do zabytku - tę zieleń, która tak intensywną i niepodrabialną barwę ma tylko teraz, śpiew ptaków budzący o świcie i te biele, róże i fiolety pojawiające się na drzewach, krzewach i leśnych polanach tak mimochodem, na chwilę, by zachwycić i zaraz zniknąć. 







A w tym roku natura nagrodziła mnie jeszcze większym cudem. Na łące za moim płotem w połowie maja przyszła na świat sarenka (wybaczcie jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem z daleka, żeby nie wystraszyć zwierząt)! Dzika przyroda już od jakiegoś czasu zapuszcza się pod zabudowania. To efekt zmian, jakie w tej wsi zaszły w ciągu ostatnich 30 lat (sic!). Kiedyś były tu rozległe pola, potem nieużytki, które z czasem zaczął zawłaszczać las. Teraz po sąsiedzku mam olchowe łęgi i rozlewiska będące efektem działalności bobrów na rowie melioracyjnym. Przez lata nie widziałam tu ani zaskrońców, ani padalców, które teraz co chwilę pierzchają mi spod nóg. W tym miejscu, gdzie zamieszkała sarnia mama dawniej stał mały różowy domek sąsiadów. Po zmianie właściciela został zburzony, zaś cały teren zaorany, a z braku użytkowania wtórnie zarośnięty młodymi drzewami, krzewami i pokrzywami po pachy. Idealne miejsce, by się ukryć z potomstwem. I nie bez kozery wspomniałam wyżej o Puszczy Kampinoskiej, bo gdy na to wszystko patrzę nie mogę oprzeć się wrażeniu, jak bardzo procesy tu zachodzące przypominają te z Kampinoskiego Parku Narodowego, gdzie po wysiedleniu wsi natura bardzo szybko upomniała się o swoje. Nie mam niestety złudzeń, że tak zostanie na zawsze, bo ziemia tu co rusz przechodzi z rąk do rąk, a chętnych na budowę domu za miastem przybywa. Póki co cieszę się tym, co mam: poranną kawą w towarzystwie sarny-sąsiadki, czaplami wodującymi nad stawem, jaszczurką wygrzewającą się na chodniku przed domem, czy oczami kuny błyszczącymi po zmroku.





To był najlepszy maj ever!

A więcej o tej niezwykłej okolicy przeczytacie we wpisach:

Nasze wielkie wiejskie wakacje. Gdzie odpocząć i co zobaczyć w zachodniej części Mazowsza (okolice Żyrardowa i Mszczonowa)

Mazowsze śladami Józefa Chełmońskiego

REKOMENDACJE NA CZERWIEC I KOLEJNE MIESIĄCE

Znaczną część wydarzeń odbywających się w pierwszy weekend czerwca anonsowałam już we wpisie pt. "Gdzieś w Polsce... w kwietniu 2024. City break w Skierniewicach, porcelit z Pruszkowa i pierwszy po zimie wypad na wieś (plus mnóstwo pomysłów na majówkę i nie tylko)". Poniżej znajdziecie jeszcze więcej rekomendacji, także na kolejne dni czerwca oraz na następne miesiące.  

WYSTAWY

Wystawy czasowe

Lublin

Do 7 lipca 2024 r. w Centrum Spotkania Kultur odwiedzić można wystawę pt. "Nigdy tu już nie powrócę. Teatrum Tadeusza Kantora", na której pokazane zostały szkice do spektakli, obiekty dokumentujące ostateczny kształt tych realizacji w przedstawieniach teatru Cricot 2 oraz portrety Tadeusza Kantora na zdjęciach Konrada Karola Pollescha.

Natomiast Muzeum Narodowe w Lublinie, które w ostatnim czasie ma na swoim koncie prawie same doskonałe wystawy, właśnie szykuje koleją. Od 19 lipca 2024 r. na Zamku Lubelskim będzie można obejrzeć ekspozycję pt. "Xawery Wolski. Genetyka pamięci" przygotowaną w ramach obchodów osiemdziesiątej rocznicy likwidacji więzienia niemieckiego i siedemdziesiątej rocznicy likwidacji komunistycznego więzienia na zamku w Lublinie. Sama wystawa ma mieć "charakter twórczej interwencji w tkankę wzgórza Zamkowego", cokolwiek miałoby to znaczyć. Zostaną na niej zaprezentowane rzeźby z terakoty, brązu i kamienia, prace na podłożu papierowym oraz powietrzne instalacje odwołujące się do osobistych przeżyć artysty, który swoją twórczą drogę rozpoczynał w komunistycznej Polsce, by kontynuować ją podczas wieloletniej emigracji. Wystawa zakończy się 1 grudnia 2024 r., a ja mam nadzieję zobaczyć ją jesienią. 

Rybnik

Z kolei w Galerii Sztuki Rzeczna do 10 sierpnia 2024 r. trwa ekspozycja pt. "Niedenthal". To wybór 200 zdjęć z niezwykle bogatego fotograficznego dorobku Chrisa Niedenthala i jednocześnie próba przekrojowej prezentacji jego reporterskiego dorobku.

Sopot

Państwowa Galeria Sztuki zaprasza na wystawę prac Ewy Kuryluk pt. "Spotkanie na brzegu morza". Można na niej zobaczyć wczesne prace artystki z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX w., przede wszystkim kolaże oraz obrazy z cykli "Człekopejzaże" i "Ekrany". Większość z nich nie była dotąd pokazywana w Polsce. Na wystawie znalazła się również jedna z najbardziej znanych prac artystki z tkaniny - monumentalny "Teatr miłości" z 1986 r. Ekspozycja trwa do 18 sierpnia 2024 r.

Radom

7 czerwca 2024 r. w Muzeum im. Jacka Malczewskiego rozpocznie się wystawa malarstwa Rajmunda Ziemskiego pt. "System wczesnego ostrzegania". Obrazy Ziemskiego z cykli "Ptaki" oraz "Pejzaże" zestawione zostały z pracami artystów tworzących współcześnie. Ekspozycja była wcześniej prezentowana w Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Niestety nie zdążyłam na nią pójść, ale więcej przeczytacie w poście pt. "Warszawa przyłapana... w kwietniu 2024", gdzie ją anonsowałam. W Radomiu potrwa do 25 sierpnia 2024 r.

Co ciekawe, to już druga prezentacja twórczości Ziemskiego w Radomiu. W Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia jeszcze do 8 września 2024 r. trwa ekspozycja pt. "Rajmund Ziemski. Znak i kolor". Ją z kolei zapowiadałam we wpisie pt. "Gdzieś w Polsce... w kwietniu 2024. City break w Skierniewicach, porcelit z Pruszkowa i pierwszy po zimie wypad na wieś (plus mnóstwo pomysłów na majówkę i nie tylko)" i tam znajdziecie więcej informacji.

Z kolei na tarasie wspomnianego Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia stanęły rzeźby Pawła Orłowskiego. Siedem monumentalnych kompozycji jest premierową prezentacją projektu "Pink Bot" realizowanego przez artystę wspólnie z Katarzyną Rij, która jest również kuratorką wystawy. Rzeźby wzorowane są na wizerunkach superbohaterów z amerykańskich komiksów. Wykonane są z blachy w charakterystycznym dla Orłowskiego kubizującym stylu przywodzącym na myśl roboty lub cyborgi i pomalowane... na różowo! W ten sposób autorzy chcą się odnieść do problemu nierówności płci. Instalacja będzie czynna do 29 września 2024 r.

Kraków

Po doskonałym przyjęciu udostępnionego zwiedzającym w lutym tego roku Gabinetu Porcelanowego, Zamek Królewski na Wawelu przygotował wspólnie z Röbbig Gallery porcelanową wystawę czasową pt. "Wspaniałość rokoka. Miśnieńskie figurki porcelanowe Johanna Joachima Kaendlera". Po raz pierwszy w Polsce można obejrzeć tak duży zespół osiemnastowiecznych figur z Królewskiej Manufaktury w Miśni modelowanych przez jej najbardziej uznanego twórcę, Johanna Joachima Kaendlera. Niemal wszystkie pochodzą z prywatnych kolekcji europejskich. W Krakowie będzie je można obejrzeć do 29 września 2024 r. 

Tychy

Kolejną ciekawą wystawę przygotowała Tichauer Art Gallery mieszcząca się na terenie Browaru Obywatelskiego w Tychach. Tym razem w industrialnych przestrzeniach wystawienniczych zagości Pablo Picasso. Na wystawie pt. "Picasso. Zarys emocji" będzie można zobaczyć 116 litografii, akwafort oraz grafik wykonanych w latach 1946-1970 i prezentujących szeroki wachlarz artystycznych zainteresowań tego wybitnego hiszpańskiego artysty. Ekspozycja dostępna będzie od 15 czerwca do 6 października 2024 r.

Łódź

Anonsowana już przeze mnie miesiąc temu ekspozycja pt. "Arkadius. Wielkie namiętności. Konfrontacje" w Centralnym Muzeum Włókiennictwa rozpocznie się 9 czerwca 2024 r. i będzie trwała długo, bo aż do 27 lipca 2025 r.! To pierwsza na świecie wystawa podsumowująca twórczość Arkadiusza Weremczuka, jednego z najwybitniejszych polskich kreatorów mody, tworzącego pod pseudonimem Arkadius. Będzie można na niej zobaczyć eksponaty reprezentujące 14 kolekcji tego projektanta, w tym zaliczane do najgłośniejszych, m.in: pacyfistyczny manifest United States of Mind, Paulinę inspirowaną polską sztuką ludową, czy zachwycającą i niezwykle dopracowaną Virgin Mary Wears The Trousers. Już nie mogę się tej ekspozycji doczekać!

Nowe wystawy stałe

Radom

W Radomiu w tej chwili można oglądać nie tylko doskonałe wystawy czasowe. 10 maja 2024 r. w Muzeum im. Jacka Malczewskiego otwarto stałą ekspozycję, Galerię - Sztuka polska II połowy XX w. ze zbiorów Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, w zupełnie nowej odsłonie. Eksponowane w niej dzieła stanowią wybór z dość obszernej kolekcji sztuki współczesnej tego muzeum. Ekspozycję podzielono na dwie części. W pierwszej prezentowane jest malarstwo m.in. wspomnianego już Rajmunda Ziemskiego, Jerzego Nowosielskiego, Wojciecha Fangora, Władysława Hasiora, czy Erny Rosenstein, w drugiej - rzeźby, asamblaże i instalacje. Tu również pojawiają się najbardziej znane nazwiska, chociażby Barbara Falender. Galeria mieści się w gmachu głównym muzeum.

IMPREZY PLENEROWE

Radom

Jest jeszcze jeden powód, żeby w najbliższym czasie odwiedzić Radom. W weekend 1-2 czerwca 2024 r. odbędzie się tam XIII edycja Międzynarodowego Festiwalu Artystów Ulicznych i Precyzji. Ulica Żeromskiego, czyli miejski deptak, będzie areną pokazów iluzji i sztuki ulicznej. Wystąpią żonglerzy, połykacze ognia, akrobaci, iluzjoniści, kuglarze, szczudlarze i żywe rzeźby. Występom towarzyszyć będą koncerty, zaś jako zwieńczenie całego wydarzenia zaplanowano Fire-Show - widowisko łączące dynamiczne pokazy światła, ognia i interaktywnej żonglerki.  

Kraków

Natomiast tydzień później, w dniach 8-9 czerwca 2024 r., warto wybrać się do Krakowa, gdzie po raz dwudziesty trzeci będzie mieć miejsce Wielka Parada Smoków. Na bulwarach pod Wawelem trwać będzie Smoczy Piknik Rodzinny. Wieczorem w sobotę, 8 czerwca 2024 r., w zakolu Wisły u stóp Zamku Królewskiego odbędzie się zaś Wielkie Nocne Widowisko na Wiśle pt. "Smoki" przygotowane przez Teatr Groteska. Spektakl wykorzystuje światło, dźwięk, efekty pirotechniczne i gigantyczne kurtyny wodne. Największą atrakcją są jednak ogromne smoki latające ponad rzeką, nawigowane przez aktorów z barek i statków. Nazajutrz, 9 czerwca 2024 r., ulicami Krakowa przejdzie Wielka Parada Smoków. Barwny korowód wyruszy z Plant i Grodzką dotrze na Rynek Główny. Weźmie w nim udział ponad 30 kolorowych stworów wykonanych przez dzieci w szkołach, przedszkolach i domach kultury w całej Polsce. Wyłoniony zostanie Najpiękniejszy Smok Parady. Impreza co roku przyciąga tłumy widzów.

W Lublinie od kilkunastu lat jesienią odbywa się Festiwal Sztuki w Przestrzeni Publicznej Otwarte Miasto/Open City. W ciągu miesiąca ulice, place, zaułki i mury zapełniają się rzeźbami, instalacjami i muralami wielu wybitnych artystów. W 2022 r. na ścianie jednej z kamienic pojawiła się nawet rzeźba "Baby" Davida Černego! Teraz festiwalowe realizacje będzie można zobaczyć... w Krakowie. Od 14 czerwca do końca sierpnia 2024 r. trwać będzie wystawa "Otwarte Miasto" na Wesołej zlokalizowana na terenie byłego Szpitala Uniwersyteckiego w dzielnicy Grzegórzki. W wydarzeniu weźmie udział aż pięćdziesięciu artystów! Będzie również Černy.


Podkowa Leśna

Tegoroczna, jubileuszowa XX edycja Otwartych Ogrodów Podkowy Leśnej została zaplanowana w dniach 7-9 czerwca 2024 r. Obejmie rekordową liczbę ponad pięćdziesięciu wydarzeń, wśród nich koncerty, spotkania autorskie, rozmaite warsztaty (rękodzielnicze, ceramiczne, architektoniczne, koronczarskie, pieczenia chleba), spektakl teatralny, pokaz filmu, wernisaże i wystawy plastyczne oraz fotograficzne, spacery tematyczne, występ chóru, porady zdrowotne, rozdawanie sadzonek roślin miododajnych i dużo więcej. Mnie szczególnie zainteresowało pięć z nich:

- wystawa fotografii Lidii Popiel pt. "O drzewach i innych takich. Zawłaszczenia. Oraz wkurza mnie, kiedy wyrzucasz jedzenie" w Galerii Kasyno (wernisaż odbędzie się 7 czerwca 2024 r. o godz. 19:00, ekspozycja trwać będzie zaś do 22 lipca 2024 r.)

- "Tajemniczy Ogród – cały w jedwabiu" w Willi Aida (wystawa prac Anny Michniewicz i Justyny Zawadzkiej (tkanina artystyczna) oraz warsztaty twórcze pt. "Tajemnicze Róże" z użyciem tkanin, jedwabiu i koronek z recyklingu, 8 czerwca 2024 r. w godz. 12:00-15:00)

- "Magiczny Ogród" w Pałacu Żółwin (wystawa rzeźb plenerowych Marthy Mulawy, która w swojej twórczości łączy rzeźbę, instalacje, batik lub obraz z muzyką i mappingiem (jej bijące "Serce" pokazywałam Wam już przy okazji wizyty w ogrodzie świateł Lumina Park - Tajemniczy Ogród w Lublinie), spotkanie z artystką, pokaz mappingu na rzeźbach i degustacja wina z Winnic Rymanów, 9 czerwca 2024 r. o godz. 15:00)

- wystawa tkaniny artystycznej "Nić ci do tego" na poddaszu Muzeum im. A. i J. Iwaszkiewiczów w Stawisku (przewodnim tematem ekspozycji jest nić i wolność twórcza, zaprezentowane zostaną na niej prace Krystyny Arskiej-Perepłyś, Krystyny Jatkiewicz, Marii Jełowickiej, Ewy Kamińskiej, Bożeny Kuzio-Bilskiej, Katarzyny Lis-Lachowicz, Joanny Lohn-Zając, Ewy Łukiewskiej, Joanny Owidzkiej, Ewy Marii Poradowskiej-Werszler, Anny Sławińskiej i Jolanty Wdowczyk, muzeum w czasie weekendu Otwartych Ogrodów będzie czynne w godz. 10:00-16:00)

- wystawa Agaty Balińskiej pt. "Chwasty" na płocie galerii Mimochodem (obejmuje serię kolaży łączących akwarele, zdjęcia i odbitki z roślin uważanych za chwasty, wystwę można odwiedzić przez cały czas trwania festiwalu).

Dobra wiadomość jest taka, że 9 czerwca 2024 r. kolejka WKD po kilkumiesięcznej przerwie wróci na stację Warszawa Śródmieście, więc to doskonała okazja, by całą niedzielę spędzić w Podkowie.

Woj. śląskie

Również w terminie 7-9 czerwca 2024 r. odbędzie się druga edycja Festiwalu Beskidów i Śląska Cieszyńskiego Dziewięćsił. Wydarzenia mają miejsce równolegle w dziewięciu lokalizacjach: Bielsku-Białej, Cieszynie, Żywcu, Szczyrku, Ustroniu, Wiśle, Istebnej, Brennej i Cięcinie. Celem festiwalu jest prezentacja bogatej historii i kultury tego regionu. W programie znajdują się występy zespołów folklorystycznych, warsztaty rękodzielnicze i artystyczne (m.in. haftu tradycyjnego, koronczartwa, malowania na szkle, garncarstwa), degustacje i pokazy kuchni regionalnej, prezentacja obrzędów pasterskich i górskie wędrówki z wykwalifikowanymi przewodnikami. Po pełną listę atrakcji z podziałem na konkretne miejscowości odsyłam na stronę internetową festiwalu.

Winnica Dwórzno

Jeśli chcecie rozpocząć wakacje z przytupem, to Winnica Dwórzno zaprasza 22 czerwca 2024 r. na House Party. To pierwsza tego typu impreza w Dwórznie. Dotąd w winnicy przez cały sezon od maja do października odbywały się dużo spokojniejsze koncerty jazzowe. Tym razem na gości czeka plenerowy koncert muzyki elektronicznej Theo & Anna oraz afterparty z DJ-em i tańce na trawie do zmroku. Oczywiście wszystko to po zakończeniu zwiedzania winnicy połączonej z degustacją pięciu gatunków wina. Tradycyjnie będzie też foodtruck, póki co jednak nie ma informacji, z jaką kuchnią. Impreza jest biletowana i - uwaga! - tylko dla osób pełnoletnich.

Wrocław

W dniach 21-25 czerwca 2024 r. odbędzie się kolejna edycja Przeglądu Sztuki Survival. Formuła festiwalu zakłada organizację wydarzeń w nieoczywistych zakątkach Wrocławia. Tegorocznej odsłonie przyświeca hasło "Frenezja i niepodległość", zaś areną realizacji artystycznych będzie całe osiedle Brochów. Tym razem będzie je można zobaczyć w pięciu miejscach jednocześnie: na dworcu kolejowym Wrocław-Brochów (to właśnie na tę niepozorną dziś stację w 1946 r. ze Lwowa dotarł pociąg z "Panoramą Racławicką"), w dawnym budynku po zakładzie krawiectwa ciężkiego, w willi przy ul. Semaforowej, w wieży ciśnień oraz.. w kiosku.

Klucze (Pustynia Błędowska)

To jest prawdziwa petarda! W dniach 6-7 lipca 2024 r. odbędzie się druga edycja Law of the Desert - festiwalu plenerowego na... Pustyni Błędowskiej! Wydarzenie ma przede wszystkim na celu promowanie ekologii oraz zdrowego trybu życia (m.in. bez %) w zgodzie z naturą. Będzie zatem możliwość spędzenia nocy na pustyni na specjalnie zaaranżowanym polu namiotowym z dostępem do sanitariatów. W programie festiwalu są natomiast koncerty (m.in. Meli Koteluk), wystawy sztuki oraz rozmaite warsztaty. Jedną z organizatorek wydarzenia jest malarka Alicja Klimek, której pustynia już kilkukrotnie służyła jako plener wystaw, po raz pierwszy w sierpniu 2021 r. I tę ekspozycję pt. "Prawo Pustyni", w fazie montażu, miałam wówczas przyjemność zobaczyć. Law of the Desert odbywa się przy Róży Wiatrów w okolicach miejscowości Klucze. Impreza jest biletowana.


Ależ ja lubię ten letni czas, gdy dosłownie wszędzie dzieje się coś ciekawego! Często chciałoby się być w kilku miejscach jednocześnie.

(foto: iza & andy & jerz)

***

Gdzieś w Polsce to cykl postów, w których znajdziecie migawki z moich krótszych i dłuższych eskapad po naszym kraju. Jest w nich wszystko to, co nie trafia później do wpisów przewodnikowych, bo albo zbyt szybko się dezaktualizuje jak wystawy czasowe w muzeach, albo na blogu już było, albo nie jest wystarczającym materiałem na oddzielny post, a zasługuje na pokazanie jak rozmaite zabytki znalezione gdzieś w drodze - kościoły, kapliczki, miejskie rzeźby, mozaiki, murale, czy inne detale architektoniczne. Gdzieś w Polsce nie uwzględnia też wydarzeń w Warszawie, o których piszę w bliźniaczym cyklu o nazwie Warszawa przyłapana. Kolejne relacje z Polski ukazują się co do zasady przedostatniego dnia miesiąca, ale nie z taką regularnością jak wspomniana Warszawa przyłapana. Zawsze jednak na końcu znajdziecie zapowiedzi wartych uwagi nadchodzących wydarzeń - wystaw, imprez plenerowych, czy atrakcji dla dzieci, bo to właśnie one w dużej mierze wyznaczają mi kolejne kierunki.