wtorek, 30 czerwca 2020

Warszawa przyłapana w... czerwcu 2020

Po trzech miesiącach wróciłam do regularnego odwiedzania galerii i muzeów. Nie poszłam jednak do żadnego z najbardziej znanych, z których większość przyjmuje już odwiedzających, ale wybrałam dwie niewielkie, sąsiadujące ze sobą, kameralne galerie. Byłam jedynym gościem. Miałam na wyłączność nie tylko dwie ekspozycje o tematyce na miarę współczesnych czasów, ale i spotkałam się z niezwykłą życzliwością ze strony obsługi, bowiem na jedną z wystaw wpuszczono mnie, mimo że byłam godzinę za wcześnie (wiele instytucji kultury po ponownym otwarciu zmieniło godziny funkcjonowania, by dostosować się do reżimów sanitarnych). 

Pierwszą była wystawa pt. "Newborn" Tatiany Czekalskiej i Leszka Golca, pary artystów (i w życiu, i w sztuce), którzy w swojej twórczości od lat poruszają tematy dziś tak ważne dla całego świata, czyli ekologii i poszanowania natury. Bieżąca ekspozycja w galerii Monopol to swoisty artystyczny recykling. Do stworzenia swoich prac artyści użyli dość specyficznych surowców wtórnych, głównie o religijnym charakterze. Wystawa ma bowiem dwa wymiary - ekologiczny, ale i filozoficzny, mający zwrócić uwagę na to, na czym zbudowana jest nasza kultura. Nie chodzi jednak o sam system wartości, ale o wykonanie przedmiotów służących do ich przekazu. Na pokazane na wystawie artefakty artyści każą spojrzeć z perspektywy roślin i zwierząt, które posłużyły do ich wykonania - drzew ściętych, by wykonać rzeźby, słoni zabitych, by pozyskać kość słoniową, czy cieląt, których skóra została wykorzystana do wykonania opraw ksiąg. I choć w świecie świeckim działo się dokładnie tak samo, to pokazanie procesu przez pryzmat religii ma nam, współczesnym, uświadomić, że kolejne plagi jak susze, powodzie, czy obecny wirus, są na nas zsyłane jako kara za nasze grzechy przeciwko naturze i nie ustaną, dopóki nie odbędziemy zbiorowego żalu za grzechy w postaci rezygnacji z używania plastiku, segregacji śmieci, czy przejścia na dietę pozbawioną produktów pochodzenia zwierzęcego. Stare księgi zaś i szaty powinniśmy zostawić molom i kornikom, bo to ich pożywienie. Z drugiej jednak strony twórcy pokazują też, że przedmioty, które już raz stały się sztuką, mogą nią być ponownie, jeśli da im się drugie życie. Wystawa bardzo odważna w treści, ale i minimalistyczna, może dlatego tak bardzo działająca na wyobraźnię, szczególnie w kontekście tego wszystkiego, z czym aktualnie boryka się świat. Można ją oglądać jeszcze do 25 lipca.



Piętro wyżej, nad galerią Monopol, w BWA Warszawa można zaś zobaczyć wystawę zbiorową pt. "W czarodziejską burzę włożę własną duszę" poświęconą... czarownicom, tym dawnym, ale i współczesnym. Ekspozycja doskonale wpisuje się w aktualną modę na słowiańskość, przywracanie pamięci o dawnych wierzeniach, czy powrót do używania ziół oraz dziko rosnących roślin. Ma jednak zwrócić uwagę także na to, że wymiar zbrodni przeciwko kobietom oskarżanym o uprawianie magii między XV a XVIII w. miał charakter ludobójstwa i że za te zbrodnie nikt nigdy nie został ukarany. Wystawa skupia się jednak przede wszystkim na obrazie nowych "czarownic" w sztuce współczesnej i próbuje odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób brak rozliczenia za krzywdy sprzed wieków wpłynął na kształt dzisiejszego świata i postrzeganie kobiet, które odrzucają swoje tradycyjne i społeczne role. Wystawa świetna, na której można zobaczyć i malarstwo, i instalacje, i sztuki wizualne, w tym film wybitnej artystki Natalii LL. Potrwa do 31 lipca.




Oprócz dwóch wyżej opisanych, obejrzałam jeszcze ekspozycję plenerową przygotowaną przez Dom Spotkań z Historią, niestety już zakończoną. Nosiła tytuł "Niepokorne" i poświęcona była kobietom opozycji w czasach PRL. Poza wartością historyczną z biogramami bohaterek, cytatami z ich wypowiedzi i politycznym tłem działalności, uwagę zwracała też bardzo ładna kolorowa grafika plakatów, przywodząca nieco na myśl obrazy malowane na murach.




A skoro mowa o obrazach na murach, to ostatnio ożywiła się także scena street artu. Trzy nowe murale powstały na Woli, jeden na Pradze i ten dziś chcę Wam pokazać. Jeszcze niedawno kamienice Pachulskiego i Domańskiego usytuowane pomiędzy Stalową a Strzelecką zdobiły dwa rewelacyjne murale: "Plac Zabaw" Ernesta Zacharevica i "Warszawa Wschodnia" Sebasa Velasco. W ostatnim czasie jednak przed oficynami z czerwonej cegły stanęły nowe bloki, które zasłoniły obrazy. I właśnie tam, gdzie znajdował się mural Sebasa Velasco powstał nowy, którym developer postanowił zrekompensować zniszczenie poprzedniego. Jego autorem jest Chazme, zaś praca nawiązuje do działającego w tym miejscu bazaru. Lubię twórczość tego artysty, obraz jest ciekawie skomponowany, choć za tymi geometrycznymi nie przepadam i doceniam gest firmy budowlanej, ale wciąż jeszcze nie umiem się nim cieszyć mając w pamięci tamte zniszczone, które należały do moich ulubionych w Warszawie. Póki co nowy mural ciężko jest sfotografować,  ponieważ wciąż jeszcze stoją ogrodzenia od budowy osiedla. 








Wolskie realizacje, dwa portrety Jacka Kuronia autorstwa Wilhelma Sasnala na budynku CXIX Liceum Ogólnokształcącego im. Jacka Kuronia przy Złotej 58, nowy mural Katarzyny Boguckiej na biurowcu przy Okopowej 59a i kolejny na Muranowie, na rogu Miłej i Smoczej, do którego wykonania posłużyło autentyczne zdjęcie z 1984 r. (autorem muralu jest Aleksandar Ćirlić) pokażę już za miesiąc.   

REKOMENDACJE NA LIPIEC

W miniony weekend na Dworzec Główny wrócił Nocny Market! Już ostatni sezon miał być ostatnim, a tu taka niespodzianka! Po pandemicznym zamknięciu gastronomii cieszy ze zdwojona siłą.

2 lipca po przerwie otwarte zostanie Muzeum Warszawy.

Od 4 lipca z dwumiesięcznym poślizgiem ruszają Warszawskie Linie Turystyczne. Zabytkowe tramwaje, autobusy, promy na Wiśle i Piaseczyńska Kolejka Wąskotorowa kursować będą aż do 27 września.

Powoli wracają też, oczywiście w reżimie sanitarnym, cykliczne i nowe imprezy plenerowe. Otwarta Ząbkowska póki co, od 10 lipca, zaprasza jedynie na cykl koncertów dla kameralnej publiczności w Ząbkowska Grolschownia. Będą się odbywać w piątki o godz. 20:00. Liczba miejsc ograniczona! 

Z kolei nowa przestrzeń w sercu Warszawy, Elektrownia Powiśle, zaprasza od 29 czerwca na seanse w ramach Kina Letniego. Filmy dokumentalne można oglądać w każdy wtorek i sobotę o godz. 19:30, fabularne zaś w środy o 20:30. Wstęp wolny.

W Elektrowni Powiśle można też oglądać pokazy fontann “Światło, Woda, Dźwięk” - w poniedziałki, czwartki, piątki i niedziele o godz. 21:00, we wtorki i soboty po zakończeniu seansu Kina Letniego.

Lipcowy program kulturalny jest tak bogaty, jakby pandemia koronawirusa była już za nami. Chyba każdy potrzebuje już powrotu do normalności. Cieszmy się więc tym, co mamy, bo nie wiadomo, co przyniosą kolejne miesiące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz