poniedziałek, 31 października 2022

Warszawa przyłapana... w październiku 2022

Październik od wielu już lat upływa mi pod znakiem spotkań ze sztuką współczesną. Wszystko za sprawą cyklicznych festiwali, przede wszystkim Warsaw Off ART, Warsaw Gallery Weekend i Warszawa w budowie. Żadne z wydarzeń nie zawiodło, choć mam wrażenie, że Warsaw Off ART i Warsaw Gallery Weekend wypadły nieco słabiej niż w ubiegłym roku.


Tegoroczna, piąta edycja festiwalu sztuki niezależnej Warsaw Off ART nosiła tytuł "Stop History" i prezentowana była w Centrum Praskim Koneser. Nazwa pierwotnie miała być inna, ale przygotowania do ekspozycji odbywały się w cieniu wojny w Ukrainie, dlatego artyści stworzyli dzieła będące w opozycji do działań militarnych i groźby wybuchu konfliktu nuklearnego, jakby chcąc wymazać historię, którą pisze dla nas teraźniejszość. Pokazano mnóstwo interesujących prac z pogranicza różnych dziedzin sztuki i technik. Największe zainteresowanie budził olbrzymi miś autorstwa Viktora Frešo witający wchodzących na wystawę. Mi podobały się również realistyczne obrazy Eleny Steiner.














Niemal równolegle z Warsaw Off ART w Koneserze można było obejrzeć drugą niezwykle ciekawą ekspozycję - "Vivid Gallery gościnnie w Koneserze". Była to prezentacja galerii Vivid z Wrocławia, która do Warszawy przywiozła całe mnóstwo dzieł na co dzień dostępnych nad Odrą. Wśród nich znalazły się m.in. niezwykłe rzeźby Tomasza Koclęgi łączące metal, szkło i drewno, ceramiczne głowy autorstwa Jacka Opały, czy obraz wykonany z zabawek dodawanych do czekoladowych jajek-niespodzianek, który stworzył Piotr Saul. Panie opiekujące się ekspozycją z pasją opowiadały o każdym z twórców i ich dziełach.






Dwa powyższe wydarzenia były niestety bardzo krótkie, ale aktualnie w Koneserze można zobaczyć kolejną ważną wystawę, o której więcej przeczytacie w rekomendacjach na końcu wpisu.

W ramach Warsaw Gallery Weekend odwiedziłam tylko dwa miejsca: BWA Warszawa, które przygotowało ekspozycję obrazów Karola Radziszewskiego pt. "Mity" i Galerię Monopol po sąsiedzku z wystawą Cyryla Polaczka pt. "Łezki" (zresztą tych dwóch miejsc nie sposób od siebie oddzielić, ja je zawsze odwiedzam łącznie). I choć moim celem był Radziszewski, to Polaczek, którego twórczości wcześniej nie znałam, okazał się bardzo ciekawym odkryciem. 

Karol Radziszewski to jeden z najbardziej charakterystycznych, ale i najbardziej kontrowersyjnych malarzy pokolenia czterdziestokilkulatków. Głośno zrobiło się o nim przy okazji włączenia w poczet wystawy stałej Muzeum Warszawy jego obrazu przedstawiającego Augusta Agbolę O'Browna ps. Ali, ciemnoskórego uczestnika Powstania Warszawskiego. Obraz wisi w Gabinecie Portretów wśród wizerunków innych osób zasłużonych dla miasta. Tematem wystawy w BWA Warszawa jest natomiast postać kompozytora Karola Szymanowskiego. Tytuł "Mity" jest zaś nieco przewrotny, bo raczej Szymanowskiego z mitów odziera pokazując go w otoczeniu innych mężczyzn, w większości jego kochanków. Obrazy powstały na podstawie oryginalnych zdjęć. Ekspozycja jest mocno erotyczna i nawet górale w tańcu bardziej przypominają baletmistrzów niż juhasów od owiec (choć to oczywiście nawiązanie do skomponowanego przez Szymanowskiego w latach 1923–1931 baletu "Harnasie"). Niemniej zdecydowanie warto ją zobaczyć, szczególnie że została nagrodzona tegoroczną Nagrodą Główną Fundacji Sztuki Polskiej ING przyznawaną właśnie w czasie trwania Warsaw Gallery Weekend. Można ją odwiedzić do 26 listopada 2022 r.





Z nazwiskiem Cyryla Polaczka zetknęłam się po raz pierwszy, ale prace pokazane na wystawie "Łezki" bardzo przypadły mi do gustu. Obrazy są minimalistyczne, ale ze szczegółami, które wymagają od widza pewnego wysiłku, wpatrzenia się w płótno, by je dostrzec, bo np. schodzące wprost do wody zbocza góry okazują się być dłońmi, a pioruny przybierają postaci ludzkie, ale jakby naszkicowane ręką dziecka. Bardzo lubię taką zabawę kompozycją. Zwieńczeniem całej ekspozycji jest kapitalna, bardzo realistyczna postać Syreny, która jakby dopiero wyłoniła się z wody i w sali galerii zapadła w chwilową drzemkę. Trzy razy sprawdzałam, czy aby na pewno nie jest prawdziwa i za chwilę się nie obudzi! Wystawa potrwa również do 26 listopada 2022 r.





Czternasta edycja festiwalu Warszawa w budowie odbywa się pod hasłem "Walka o ulice". Wystawę główną do 15 stycznia 2023 r. obejrzeć można w Muzeum Sztuki Nowoczesnej (Muzeum nad Wisłą). Temat na czasie, bowiem w Warszawie wyjątkowo dużo się teraz dzieje, by w centrum ograniczyć ruch samochodów, przywrócić miejską zieleń i dać więcej przestrzeni pieszym i rowerzystom. I to właśnie negatywnemu wpływowi pojazdów na tkankę miejską, klimat i zdrowie ludzi poświęcona jest praktycznie cała wystawa. Nie pokazuje jednak żadnej alternatywy. Korzystam na co dzień z komunikacji miejskiej jeżdżąc w tłoku i walcząc dzień w dzień o sprawne przedostanie się wąskim łącznikiem z jednej linii metra na drugą. W ostatnich miesiącach podróżowałam również autobusami podmiejskimi (do Łomianek i Konstancina-Jeziorny), które jeżdżą raz na pół godziny lub nawet rzadziej, więc niestety rozumiem tych, którzy wybierają jednak własne auto. Ciekawe były dla mnie natomiast dwie prace: "Pozdrowienia z podziemia", czyli wynik przeprowadzonych przez studentów Uniwersytetu SWPS badań odbioru przejść podziemnych przez ich użytkowników oraz "Wychowanie do samochodu" Marty Żakowskiej. Nie jestem zwolenniczką likwidacji przejść podziemnych, wręcz przeciwnie. Podziemne miasto pozwala na odciążenie ruchu na powierzchni, daje dodatkową przestrzeń dla sklepików, czy małej gastronomii. Pamiętam, jak jeszcze na początku lat osiemdziesiątych w przejściu przy Rotundzie znajdowały się podziemne fontanny z ławkami, na których można było usiąść i odpocząć. Ludzie wrzucali do wody monety na szczęście. Bardzo lubiłam tamtędy przechodzić. Kapitalnym rozwiązaniem jest też usytuowanie pod ziemią peronów Dworca Centralnego. Dzięki temu tak duży węzeł kolejowy zupełnie nie jest uciążliwy dla mieszkańców. Z kolei "Wychowanie do samochodu" to praca z tezą sugerująca, że od kołyski jesteśmy ćwiczeni do późniejszego posiadania auta, bowiem samochody pojawiają się na garderobie, zabawkach i w filmach dla dzieci. Podobnie jak pociągi, samoloty, zwierzęta, dinozaury, księżniczki, czy rozmaite grupy zawodowe. Nie dajmy się zwariować!






Uzupełnieniem ekspozycji jest plenerowa wystawa poświęcona Alejom Jerozolimskim i temu jak ulica zmieniła się na przestrzeni wieków (jest i Dworzec Centralny!). 



To jest oczywiście ważny głos w dyskusji o przyszłości Warszawy, jednak kij ma dwa końce. Bo zwężenie ulic, czy ograniczenie ruchu w poszczególnych miejscach przełoży się również na to, że ludzie nie mogąc dojechać do atrakcji w centrum, czy to własnym transportem, czy publicznym, po prostu przestaną w te miejsca docierać. Obym się jednak myliła!

W międzyczasie wpadłam na jeszcze jedną ekspozycję, noszącą tytuł "Przemiany" i prezentowaną w ramach 15. Międzynarodowego Biennale Ceramiki Stowarzyszenia KERAMOS. Można ją zobaczyć na parterze biurowca Forest przy Burakowskiej 14 do 31 grudnia 2022 r. W tej niecodziennej scenerii pokazano prace m.in. Doroty Grześkiewicz i Marianny Dudek, których ogrody w Łomiankach odwiedziłam pod koniec września w ramach festiwalu Otwarte Ogrody Artystów Dąbrowy, a także rzeźbę Janiny Myronovej, której inną pracę można podziwiać w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku (jest na drugim zdjęciu ilustrującym wpis poświęcony Orońsku).







Przy okazji wjechałam na 7 piętro wspomnianego biurowca, gdzie znajduje się ogród na dachu. Choć otwarty został wiosną tego roku, to na popularności zyskał dopiero teraz, za sprawą przepięknych kolorów jesieni. Widok może nie jest bardzo imponujący, ale przebarwiające się drzewa cmentarza na Powązkach z wieżowcami w tle robią wrażenie. Niestety jeśli nie zdążyliście odwiedzić tego miejsca w październiku, to następna okazja będzie dopiero na wiosnę, bowiem ogród udostępniony jest dla odwiedzających od marca do października. Póki co musicie się zadowolić niewielkim, sympatycznym parkiem w sąsiedztwie budynku, który stanowi tło dla rzeźb. 











2 października, w kolejną rocznicę upadku Powstania Warszawskiego, otwarto Izbę Pamięci przy Cmentarzu Powstańców Warszawy. Instytucja jest oddziałem Muzeum Warszawy, zaś jej celem jest upamiętnienie ofiar niepodległościowego zrywu, przede wszystkim cywilnych i przywrócenie im imion i nazwisk. Te już ustalone wyryto na specjalnych tablicach tworzących Mur Pamięci. Pozostawiono też puste miejsca, które na razie poświęcono ofiarom bezimiennym, ale w miarę postępów w identyfikacji zapełniane będą ustalonymi danymi. Sam budynek utrzymany jest w stylistyce bunkra, ponury i wypełniony tragedią ludzi i miasta. Opowiada o historii ekshumacji na terenie Warszawy, założeniu cmentarza i jego dalszych losach aż do dzisiaj. Oddzielną salę zajmuje mapa Warszawy z wbitymi szpilkami, z których każda symbolizuje jedną śmierć (to ekspozycja czasowa). Całość robi ogromne wrażenie. A o samym cmentarzu opowiem Wam niebawem w oddzielnym wpisie.








Warszawa zyskała też kolejną przestrzeń gastronomiczno-rozrywkową - Ogrody Ulricha przy centrum handlowym Wola Park. O rewitalizacji dawnych szklarni wchodzących niegdyś w skład gospodarstwa ogrodniczego Ulrichów mówiło się od jakiegoś czasu. Znalazły się nawet na wystawie "Plany na przyszłość. Architektura Warszawy w projektach" w ZODIAKU Warszawskim Pawilonie Architektury w 2020 r. Ze starych szklarni zostały tylko ceglane kominy, do których dobudowano nowoczesne budynki kształtem nawiązujące do cieplarni, jednak na pierwszy rzut oka przypominające nieco namioty ogrodowe, szczególnie w kontekście lokalizacji w sąsiedztwie marketu budowlanego i centrum handlowego. Wewnątrz urządzono salę zabaw dla dzieci oraz niewielką food hall. Nie wszystkie restauracje już działają, ale wnętrze wyszło zdecydowanie lepiej niż sama architektura budynków. Jest sporo zieleni i surowego drewna i choć powierzchnia jest niewielka, to zaaranżowana najciekawiej ze wszystkich tego typu miejsc w Warszawie. 









Po kampanii "Puste Ramy" Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało kolejną poświęconą stratom wojennym. Tzw. patelnię, czyli placyk przy stacji metra Centrum ozdobił mural o nazwie "Utracone/Odzyskane. Z kolekcji warszawskich" prezentujący obrazy, grafiki, rzeźby, meble, a nawet okazy zoologiczne z przedwojennej kolekcji Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie, które zostały zrabowane w czasie II wojny światowej i które w ostatnich latach udało się odzyskać. Do najważniejszych należą "Żydówka z pomarańczami" Aleksandra Gierymskiego i "Murzynka" Anny Bilińskiej. Mural będzie można oglądać do 4 grudnia 2022 r.








Uff, to był bardzo intensywny miesiąc. Dobrze, że październik w tym roku również miał pięć pełnych weekendów! A listopad również zapowiada się bardzo ciekawie.

REKOMENDACJE NA LISTOPAD

W Domu Kultury Zacisze na Targówku jeszcze tylko do 7 listopada 2022 r. można zobaczyć wystawę obrazów Piotra Młodożeńca pt. "Wyobrazy" prezentowaną w ramach cyklu "Wizje i emocje…". Wybór prac akurat tego artysty wcale nie był przypadkowy, bo to właśnie projekty Piotra Młodożeńca zdobią oddane miesiąc temu trzy stacje metra linii M2: Zacisze, Kondratowicza i Bródno.

Od 15 października 2022 r. Muzeum Sztuki Fantastycznej w Centrum Praskim Koneser zaprasza na wystawę prac Wojciecha Siudmaka, wcześniej pokazywaną w Gliwicach. Gdy wówczas przeczytałam, że jednym z kolejnych przystanków ekspozycji będzie Warszawa, nie wyobrażałam sobie dla niej innego miejsca niż właśnie to muzeum. Potrwa do 30 grudnia 2022 r.

W tym roku mija dokładnie 200 lat od odczytania hieroglifów i 100 lat od odkrycia przez Howarda Cartera grobowca Tutanchamona w Egipcie. Z tej okazji w wielu miejscach w Polsce odbywają się rozmaite wydarzenia poświęcone starożytnemu Egiptowi. Pierwszym jest wystawa pt. "Magia starożytnego Egiptu" w Muzeum Narodowym w Lublinie, na którą wybieram się w listopadzie, drugie, ekspozycja "Tutanchamon. Grobowiec i skarby" właśnie ruszyła w Warszawie. I o ile w Lublinie pokazano oryginalne artefakty przywiezione znad Nilu, to warszawska ekspozycja jest wierną rekonstrukcją w skali 1:1 wnętrza grobowca faraona, wykonaną z olbrzymim rozmachem. Od 2008 r. wystawa jeździ po całym świecie. W Warszawie można ją obejrzeć w Muzeum Nowa Praga do 8 stycznia 2023 r.

Kolejną świetną wystawę przygotował również Dom Spotkań z Historią. Ekspozycja "Niedenthal" to podsumowanie 50 lat działalności Chrisa Niedenthala jako fotoreportera. Pochodzący z Wielkiej Brytanii fotograf o polskich korzeniach od lat siedemdziesiątych XX w. uwieczniał rzeczywistość PRL, zarówno w trakcie wydarzeń, które zapisały się w historii, jak i życie zwykłych ludzi. Ekspozycję będzie można obejrzeć aż do 7 kwietnia 2023 r.  

Niezwykle interesująco zapowiada się tegoroczna edycja kolejnego z moich ulubionych festiwali, Street Art Doping. Powstaną dwa nowe murale (i to nie byle jakiego autorstwa) oraz rzeźba miejska. Pierwszy z obrazów już wykonuje na ścianie kamienicy przy Stalowej 47 brytyjski artysta Phlegm, którego inny mural, również powstały w ramach Street Art Doping w 2013 r., można już było zobaczyć w Warszawie, przy Mińskiej 12. Przepadł trzy lata później wraz z wyburzeniem kamienicy, którą zdobił. Drugim artystą, którego praca ozdobi w tym roku stolicę, jest Bartłomiej Stypka. Jemu w udziale przypadnie ściana przy 11 listopada 54 i tego dzieła jestem bardziej ciekawa, bowiem szalenie lubię twórczość Bartłomieja Stypki. Z kolei Bartosz Jańczak wykona instalację w ramach eksperymentu o nazwie Flower Power. Obiekt będzie łączyć sztukę, architekturę i przyrodę. Tymczasowo stanie na bulwarach nad Wisłą, a docelowe miejsce wybiorą dla rzeźby mieszkańcy.

Do Królewskiego Ogrodu Światła w Wilanowie dołączyła druga w tym sezonie wystawa świetlna w Warszawie - "Ogród Świateł - Królewna Śnieżka" w Ogrodzie Botanicznym PAN w Powsinie, którą można odwiedzić od 28 października 2022 r. do 26 lutego 2023 r. A już 11 listopada 2022 r. ruszy kolejna, "Magiczny Botaniczny" w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego w Alejach Ujazdowskich. Będzie działać również do 26 lutego 2023 r.

Nazbierało się sporo atrakcji! A drugie tyle, jeśli nie więcej, czeka na Was w innych miejscach w Polsce. Znajdziecie je oczywiście w rekomendacjach na końcu wpisu pt. "Gdzieś w Polsce... w październiku 2022. Łempicka po raz drugi i grzybobranie, czyli mazowieckie weekendy ze sztuką i z naturą (plus garść zapowiedzi na rozpoczęcie sezonu zimowego)".