niedziela, 31 marca 2024

Warszawa przyłapana... w marcu 2024

Nie udało mi się w tym roku wyskoczyć na urodzinową wystawę Józefa Wilkonia do Radziejowic jak rok i dwa lata temu, tymczasem okazało się, że równolegle druga jubileuszowa ekspozycja odbywa się w Warszawie! 94-te urodziny artysty postanowiła wystawą pt. "Józef Wilkoń. Na urodziny", niestety już zakończoną, uczcić Galeria Grafiki i Plakatu. Zaprezentowano na niej ponad 70 prac tego twórcy obejmujących głównie ilustracje, ale i kilka rzeźb. Każda z prac była przepiękna, jednak ich ilość oraz konieczność pogodzenia wystawy z codzienną, komercyjną działalnością galerii, sprawiła, że ginęły w niewielkim i pełnym rozmaitych sprzętów wnętrzu. Przy trzech-czterech osobach zwiedzających robił się już tłok i oglądało się niekomfortowo, choć trzeba przyznać, że w porównaniu do przestrzeni wystawienniczej radziejowickiego Nowego Domu Sztuki i tak było o niebo lepiej, bo w szybach zabezpieczających prace malarskie nie było odbić i refleksów światła.




Dobiegła już końca również wystawa pt. "Zimno już było" prezentowana od 22 września 2023 r. do 24 marca 2024 r. w Muzeum Woli w ramach piętnastej edycji festiwalu Warszawa w budowie. Jej tematem było ocieplenie klimatu pokazane przez pryzmat badań naukowych, dokumentów, historycznych fotografii, sztuki, czy artefaktów wydobytych z Wisły w czasie najniższego stanu rzeki. Ekspozycja prezentowała m.in. historię pomiarów temperatury, a na tym tle podejście ludzi do upałów - od leżenia plackiem na słońcu, po politykę miast zmierzającą ku stopniowej rewitalizacji przestrzeni w taki sposób, by odczuwanie wysokich temperatur było jak najmniej dotkliwe. Jako jeden z przykładów takich działań pokazano przywrócenie w Utrechcie kanału Catharijensingel, który w latach sześćdziesiątych XX w. zasypano i zamieniono na drogę szybkiego ruchu. Gdy odwiedziłam to holenderskie miasto w 2019 r. akurat trwało wielkie rozgruzowanie (co możecie zobaczyć na jednym ze zdjęć ilustrujących post pt. "Utrecht. Obszerny przewodnik po mieście (o wielu z tych miejsc nie przeczytacie w przewodnikach)") i dziś znów płynie tam woda. W przypadku Warszawy to oczywiście cały szereg inwestycji nazywanych wspólnie Nowym Centrum Warszawy ze zrealizowanym już Placem Pięciu Rogów, planowanym Placem Centralnym, czy zazielenieniem okolicy skrzyżowania ulic Złotej i Zgoda. Na wystawie można było zobaczyć też m.in. obraz Wojciecha Fangora pt. "SM 5", kapitalną instalację Olafura Eliassona pt. "Eye see you", czy też film dokumentujący powstawanie "Dotleniacza" Joanny Rajkowskiej - nieistniejącego już niestety oczka wodnego na Placu Grzybowskim. Nie była to może najlepsza z wystaw, jakie w ciągu kilku ostatnich lat obejrzałam w ramach Warszawy w budowie, ale na pewno bardzo na czasie, czego najlepszym dowodem była temperatura w ostatnich dniach miesiąca, w czasie Świąt Wielkanocnych, sięgająca w Warszawie 23-24°C , zaś w Tarnowie aż 26,4°C pobijając tym samym dotychczasowy rekord dla pomiarów w marcu sprzed równo pięćdziesięciu lat!















Wystawę obejrzałam dwa dni po tym jak aktywistki klimatyczne oblały czerwoną farbą pomnik Syreny nad Wisłą. Czy ktoś mi może wytłumaczyć, co tego typu akcje oraz niszczenie dzieł sztuki w muzeach mają wspólnego z poprawą jakości klimatu? Bo mój czterdziestosiedmioletni umysł tego nie ogarnia. Wiem natomiast, że ratowanie zniszczonych zabytków kosztuje, więc miasto wyda na mycie pomnika pieniądze, które mogłoby przeznaczyć np. na nasiona trawy na nowy sezon nasadzeniowy. Czyli finalnie akcja przynosi efekt odwrotny do zamierzonego...

Wracając jednak do aktualnej oferty muzealnej, to wciąż jeszcze można zobaczyć wystawę pt. "Bizantyjska nostalgia" w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. To już chyba ostatnia z ekspozycji zorganizowanych z okazji ubiegłorocznych obchodów Roku Jerzego Nowosielskiego, równie dobra jak pozostałe. Tym razem malarstwo Nowosielskiego zostało zestawione z dorobkiem artystów polskich i ukraińskich różnych pokoleń i nurtów. Tytułowa bizantyjska nostalgia to określenie, jakiego w stosunku do twórczości Nowosielskiego użył Tadeusz Kantor. Nowosielski czerpał inspiracje zarówno z kultury zachodu, jak i wschodu. Wystawa zaś ma pokazać, jak bliskie sobie są sztuka polska i ukraińska. Można na niej zobaczyć nie tylko obrazy, ale również rzeźbę i kapitalne instalacje, zaś wśród twórców jest mnóstwo doskonałych nazwisk. O artystach ukraińskich wiem niewiele, za to wśród twórców polskich, obok Nowosielskiego znaleźli się również wspomniany Kantor, Andrzej Wróblewski, Magdalena Abakanowicz, Erna Rosenstein, Tytus Czyżewski, Stanisław Fijałkowski, Stefan Gierowski, Henryk Stażewski, czy Roman Opałka. Na obejrzenie wystawy zostało już niewiele czasu. Kończy się 7 kwietnia 2024 r. 













Wielkanoc jest w przestrzeniach miast dużo mniej widoczna niż Boże Narodzenie, ba nawet mniej widoczna niż schyłek jesieni z dyniami w roli głównej! Znalazłam jednak w Warszawie jedno miejsce, które doskonale wpisało się w nastrój i wiosny, i nadchodzących Świąt. To Browary Warszawskie, pełne kolorów i barwnych zajęcy. Zające ozdobiły również Elektrownię Powiśle, ale tam były reklamą jednego z punktów gastronomicznych. 






Wiosna w ostatnich dniach wybuchła gwałtownie całą gamą kolorów. W zeszłym roku spóźniłam się nieco na apogeum kwitnienia wiśni na Placu Kasztelańskim (choć tak po prawdzie są to śliwy wiśniowe), w tym drzewka są właśnie w pełnym rozkwicie. Wiśniom z Wodnej, tym z pięknym widokiem na Kamienne Schodki, brakuje już tylko kilku dni. 






W przededniu Wielkanocy otwarto kładkę pieszo-rowerową przez Wisłę, łączącą Karową z Okrzei. To pierwsza taka przeprawa w Warszawie i już w dniu udostępnienia jej mieszkańcom wzbudziła sporo kontrowersji, szczególnie ze strony rowerzystów. Na moście nie został bowiem oddzielony ruch pieszych od rowerowego, zaś pierwszeństwo mają ci pierwsi. Początkowe dni funkcjonowania ściągnęły zaś takie tłumy, że bez szans było pokonanie kładki jednośladem i rowerzyści musieli swoje pojazdy po prostu przeprowadzać na drugą stronę. Być może wraz z powszednieniem atrakcji i mniejszą liczbą okazjonalnych spacerowiczów, sytuacja się jakoś unormuje. Ja nie jestem ani specjalną entuzjastką kładki, ani jej nie krytykuję, bo prawdopodobnie po prostu nie będę z niej korzystać.




Minął rok od przemalowania hotelu Sobieski. Większość warszawiaków przywykła już chyba do nowego wizerunku, ale jeśli chcecie sobie przypomnieć jak wyglądał tuż przed rewitalizacją, to zajrzyjcie do wpisu pt. "Warszawa przyłapana... w marcu 2023". Ja wolałam tamtą wersję.


REKOMENDACJE NA KWIECIEŃ

Leonarda Art Gallery zaprasza od 7 kwietnia 2024 r. na kolejną streetartową wystawę. Tym razem swoje najnowsze prace pokaże Michał Wręga, którego ulica zna pod pseudonimem SEPE. Ekspozycja nosi tytuł "HUMAN FACTOR" i jest odpowiedzią artysty na rozwój sztucznej inteligencji i jej wpływ na sztukę. Będzie ją można obejrzeć w siedzibie galerii w Centrum Praskim Koneser tylko do 28 kwietnia 2024 r.

Z kolei do 30 czerwca 2024 r. w przestrzeni wystawienniczej rodziny Staraków Spectra Art Space w biurowcu Spectra gości kolejna ekspozycja z cyklu Starak Collection pt. "Jak przyjemnie się bawimy". Została zorganizowana z okazji setnej rocznicy ogłoszenia przez André Bretona "Manifestu surrealizmu" i założenia Biura Poszukiwań Surrealistycznych w 1924 r. Jednak na wystawie nie zobaczymy dzieł typowo surrealistycznych, a raczej takie, które cechuje nietypowe zestawienie przedmiotów oraz deformacje i metamorfozy. To prace m.in. Marii Anto, Władysława Hasiora, Tadeusza Kantora, Ewy Kuryluk, Alfreda Lenicy, Andrzeja Wróblewskiego czy Teresy Pągowskiej.

Od 26 kwietnia 2024 r. do 8 grudnia 2024 r. w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego będzie można zobaczyć wystawę pt. "Van Gogh. Historie jednego obrazu" prezentującą obraz Vincenta van Gogha pt. "Wiejskie chaty pośród drzew". To jedyna praca tego malarza w polskich zbiorach. Autorstwo van Gogha zostało potwierdzone w ostatnim czasie po wieloletnich badaniach i stało się nie lada sensacją, choć przypuszczenia co do jego pochodzenia snuto już od jakiegoś czasu, gdy dzieło znajdowało się jeszcze w głośnej i kontrowersyjnej kolekcji państwa Porczyńskich.

***

Warszawa przyłapana to cykl postów ukazujących się ostatniego dnia każdego miesiąca, opisujących to, co aktualnie dzieje się w stolicy i zapowiadających ciekawe wydarzenia kulturalne. Nie są to wpisy stricte podróżnicze, bowiem dość szybko się dezaktualizują. Jeśli jednak planujecie wizytę w Warszawie, to w najnowszym odcinku zawsze znajdziecie moje rekomendacje ciekawych wystaw w muzeach i imprez plenerowych. Cykl ma też charakter kronikarski i pozwala po jakimś czasie spojrzeć z pewnej perspektywy na zmiany, jakie wciąż zachodzą w tym niebanalnym mieście.

sobota, 30 marca 2024

Gdzieś w Polsce... w lutym i marcu 2024. Łódź, która ciągle zaskakuje i czarne chmury nad wrocławskimi neonami (plus kultura, która budzi się z zimowego snu)

Nie robię zazwyczaj postanowień noworocznych, ale w tym mam jedno - oglądać więcej wystaw poza Warszawą. Jesień strasznie mnie rozleniwiła przez co kilka ważnych ekspozycji, m.in. w Krakowie, przeszło mi koło nosa. Dość spontanicznie wpadłam na pomysł weekendowego wypadu do Łodzi w lutym. W minionych latach stosunkowo często odwiedzałam to miasto, głównie za sprawą wystaw w Centralnym Muzeum Włókiennictwa (m.in. "Christian Dior i ikony paryskiej mody z kolekcji Adama Leja", "Metamorfizm", czyli ekspozycja tkanin Magdaleny Abakanowicz, czy "Jerzy Antkowiak. Moda Polska"). Tym razem chciałam zobaczyć przede wszystkim wystawę Xawerego Wolskiego we wspomnianym muzeum, ale i kończące się w tamtym czasie prezentacje twórczości Artura Nachta-Samborskiego i Jerzego Nowosielskiego w Muzeum Sztuki w Łodzi (w galerii ms1).


Natłok codziennych obowiązków sprawił, że bardzo ociągałam się ze spisaniem wrażeń z tego wyjazdu. Nie zauważyłam nawet, kiedy minął luty, a po nim niemal cały marzec. W międzyczasie w Internecie zaczęły pojawiać się niepokojące informacje o możliwym końcu Galerii Neon Side we Wrocławiu, a że jest mi ona niezwykle bliska, postanowiłam ten temat również poruszyć w cyklu Gdzieś w Polsce. I dlatego, chociaż w marcu nie wyjeżdżałam poza Warszawę, po raz pierwszy w jednym poście pojawiło się podsumowanie dwóch miesięcy. Zatem w pierwszej części wpisu zapraszam na spacer po Łodzi, w drugiej zaś opowiem w skrócie o tym, co dzieje się we Wrocławiu.   

W Łodzi swoje pierwsze kroki skierowałam na wystawę pt. "Artur Nacht-Samborski. Maski czasu", która w Muzeum Sztuki trwała do 18 lutego 2024 r. W założeniu miała skupiać się na późnej twórczości malarza, z lat sześćdziesiątych i początku lat siedemdziesiątych XX w., ale płynnie prowadziła przez całe jego życie, w szczególności przez okres okupacji hitlerowskiej i Holokaust, bowiem właśnie te trudne doświadczenia odcisnęły piętno na jego późniejszej sztuce (Artur Nacht miał żydowskie pochodzenie). Na ekspozycji zaprezentowano przede wszystkim portrety, czyli tytułowe "maski", niezbyt urodziwe, malowane jakby od niechcenia. Artysta niechętnie pokazywał je komukolwiek. Każdemu z przedstawionych okresów życia twórcy towarzyszyły również osobiste pamiątki - dokumenty (w tym świadectwo chrztu wystawione na dane Stefan Ignacy Samborski, które po wojnie z artystą już zostały w postaci drugiego członu nazwiska), zdjęcia, a także przybory malarskie oraz szkicowniki. Oryginały tych ostatnich zamknięte były w gablotach, ale ich zawartość wyświetlano obok na elektronicznych ekranach. Bardzo lubię taką formę prezentacji pozycji wielokartkowych, których nie da się, z oczywistych względów, wziąć do ręki i samodzielnie przejrzeć. Nie jestem wielką fanką malarstwa Artura Nachta-Samborskiego, ale wystawa warta była obejrzenia chociażby z tego względu, że większość pokazanych na niej prac jest bardzo rzadko prezentowana publicznie. 









Z kolei ekspozycja pt. "Nowosielski w Łodzi" była już kolejną poświęconą twórczości tego malarza, jaką w ostatnim czasie odwiedziłam i zgubiłam już rachubę, którą. Do poprzednich była i podobna, i nie, skupiała się bowiem jedynie na łódzkim epizodzie w biografii artysty (lata 1950 – 1962). I choć można było na niej zobaczyć wszystkie znane z jego twórczości wątki, czyli ikony, pejzaże, abstrakcje, kobiece ciało i realizm, to tym, co wyróżniało ją spośród wszystkich innych były łódzkie, przemysłowe motywy pejzaży, jakże odmienne od sielskich cerkwi południa Polski, a także... projekty teatralnych scenografii i lalek! Nowosielski piastował bowiem m.in. stanowisko kierownika artystycznego państwowej Dyrekcji Teatrów Lalek i w tym czasie zaprojektował, również wraz z żoną, Zofią Gutkowską, oprawę oraz lalki do kilku spektakli Teatru Pinokio. Niestety same lalki nie zachowały się, ale na ekspozycji pokazano plansze z projektami oraz zdjęcia z przedstawień prezentujące gotowe już realizacje. To jest aspekt twórczości Nowosielskiego, którego dotąd nie znałam i już z tego powodu warto było wybrać się do Łodzi. Wystawa zakończyła się 25 lutego 2024 r.









Na deser zostawiłam sobie ekspozycję pt. "Xawery Wolski. Sploty" w moim ukochanym Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Można ją obejrzeć jeszcze do 28 kwietnia 2024 r. Twórczość Xawerego Wolskiego śledzę już od jakiegoś czasu. W Centralnym Muzeum Włókiennictwa pokazano dzieła, które w jakiś sposób nawiązują do rozmaitych technik włókienniczych, ale wykonane są z bardzo różnych materiałów, niekoniecznie służących do tkania i wyplatania. I tak, obok "obrazów" z surowego jedwabiu, wiszą prace z galwanizowanej gumy, jest też brąz, koraliki z terakoty, nasiona, czy... trawa. Część z nich widziałam już na ekspozycji pt. "Diamonds, Fur Coat, Champagne" prezentowanej w stołecznej Galerii LETO w ramach Warsaw Gallery Weekend w 2021 r. Towarzyszą im również fotografie i wielkoformatowe instalacje. Wystawa jest minimalistyczna, ale świetnie wpisuje się w klimat tego muzeum, mieszczącego się w postindustrialnych wnętrzach tzw. Białej Fabryki Ludwika Geyera. 









Przy okazji udało mi się wreszcie zajrzeć również na wystawę stałą Centralnego Muzeum Włókiennictwa noszącą tytuł "MIASTO – MODA – MASZYNA". Otwarto ją 30 grudnia 2021 r. Zajmuje trzy poziomy i poprzez nowoczesny przekaz opowiada o włókienniczej Łodzi. Pierwsza część poświęcona jest maszynom i obróbce różnych rodzajów materiałów, druga - historii Łodzi w pigułce, łącznie z okresem transformacji ustrojowej, gdy jej włókiennicza potęga upadła, ostatnia zaś - polskiej powojennej modzie, przede wszystkim tej kreowanej w Łodzi. I ta sala podobała mi się najbardziej, również za sprawą kompozycji przyjmującej postać ulicy z tamtych czasów, najpewniej wzorowanej na Piotrkowskiej. W sposób bardzo realistyczny zaaranżowano tu witryny sklepowe z neonami najważniejszych polskich marek, nie tylko odzieżowych, wykonanymi specjalnie na potrzeby tej ekspozycji. Odtworzono również muralowe reklamy z dawnych lat, na tle których "przechadzają" się manekiny w strojach z epoki. Ubiorom markowym towarzyszą stroje szyte w domach oraz stoiska bazarowe. Całość jest bardzo autentyczna i każdy urodzony przed 1989 r. odnajdzie tu mnóstwo własnych wspomnień. Miałam tę wystawę wynotowaną od dnia otwarcia i cieszę się, że wreszcie udało mi się na nią dotrzeć.












Od mojej poprzedniej wizyty w Łodzi minęło niemal pięć lat. W tym czasie zaszło sporo zmian. Oddano do użytku m.in. kilka nowych przestrzeni postindustrialnych, na czele z Monopolis, które mnie wprost zachwyciło oraz Orientarium, część ZOO dedykowaną faunie i florze Azji Południowo-Wschodniej. I choć celem mojej wizyty były tym razem głównie opisane powyżej wystawy, to odwiedziłam również większość najbardziej znanych miejsc jak Manufaktura, Piotrkowska i jej magiczne bramy oraz OFF Piotrkowska, który w okrojonej wersji wciąż dzielnie się trzyma i dalej dobrze karmi. To były bardzo udane i intensywne dwa dni, ale ja Łódź szalenie lubię i zawsze chętnie tu wracam, choć uważam, że nie wszystkie zmiany idą w dobrym kierunku.  













Jak wspomniałam na początku wpisu, czarne chmury zawisły nad Galerią Neon Side we Wrocławiu. W marcu 2024 r. Internet obiegła informacja o sporze pomiędzy Fundacją Neon Side, do której należą reklamy świetlne, a władzami miasta. Problem dotyczy m.in. odpowiedzialności za konserwację neonów zdobiących podwórko przy Ruskiej. Jeśli nie zostanie wypracowany jakiś kompromis, neony mogą zniknąć z tego miejsca! Byłoby to ogromną stratą, bo galeria jest magiczna i przyciąga nie tylko wielbicieli wzornictwa z okresu PRL. Zresztą zobaczcie sami: o wrocławskich neonach pisałam w poście pt. "Neonowy Wrocław".


REKOMENDACJE NA MARZEC I KOLEJNE MIESIĄCE

WYSTAWY

Wystawy czasowe

Katowice

W Muzeum Historii Katowic do 7 kwietnia 2024 r. gości ekspozycja pt. "Wśród cekinów i koronek. Nieprezentowane dotąd projekty z szafy Barbary Ptak". Barbara Ptak to bardzo uznana polska projektantka kostiumów filmowych i teatralnych. Jej kreacje można było podziwiać w tak znanych produkcjach jak m.in. "Nóż w wodzie" w reżyserii Romana Polańskiego, "Ziemia Obiecana" Andrzeja Wajdy, czy "Faraon" Jerzego Kawalerowicza. Na wystawie pokazano projekty, które artystka wrzuciła do szafy i które nie doczekały się realizacji w żadnym filmie, ani spektaklu. 

Miłą niespodziankę przygotowało Muzeum Śląskie. Wystawę pt. "Chopinowi Duda-Gracz", która miała zakończyć się 3 marca 2024 r., przedłużono do 4 sierpnia 2024 r.

Pruszków

Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego im. Stefana Woydy w Pruszkowie zaprasza od 22 marca do 20 maja 2024 r. na wystawę pt. "Zakłady Porcelitu Stołowego w Pruszkowie. Spotkanie". Ekspozycja pokazuje przede wszystkim okres największej świetności przedsiębiorstwa przypadający na lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte XX w. Zaprezentowane zostaną na niej zachowane dokumenty i archiwalne zdjęcia, ale przede wszystkim wyroby tworzące wzorcownię, w tym egzemplarze unikatowe, wchodzące w skład krótkich serii lub takie, które nie weszły do produkcji. Eksponaty będzie można podziwiać w oranżerii i w piwnicy Muzeum.  

Radom

Pozostając w tematyce przedsiębiorstw z okresu PRL, to z kolei w Muzeum im. Jacka Malczewskiego jutro ruszy ekspozycja pt. "Radomskie Zakłady Przemysłu Skórzanego "Radoskór" 1959-1999. Wystawa w 65. rocznicę powstania". Wystawa odbywa się 65 lat po powstaniu zakładów i 25 lat po ich ostatecznej likwidacji. Zostanie na niej zaprezentowane nie tylko obuwie, ale i rozmaite pamiątki jak zdjęcia, w tym hal produkcyjnych, gadżety reklamowe, sztandary, dyplomy, nagrody i archiwalia zachowane w rodzinnych kolekcjach dawnych pracowników. Potrwa do 14 lipca 2024 r.

Kraków

Kolejną niezwykle ciekawą wystawę przygotował Zamek Królewski na Wawelu. 22 marca 2024 r. rozpocznie się tam ekspozycja pt. "Wawel Wyspiańskiego" pokazująca motyw Wawelu w twórczości artysty, zarówno plastycznej, jak i literackiej, a także poprzez jego wpływ na działalność innych twórców. Wystawa skupia się przede wszystkim na dramacie "Akropolis", wydanym dokładnie 120 lat temu, w 1904 r., oraz planowanym przez Wyspiańskiego wraz z Władysławem Ekielskim projektem zabudowy zamkowego wzgórza również znanym pod nazwą Akropolis, w tym szkice do projektów witraży dla katedry wawelskiej i rysunki detali architektonicznych. Ekspozycję można będzie odwiedzić do 21 lipca 2024 r.

W Muzeum Narodowym w Krakowie w najbliższym czasie szczególnie warte uwagi są dwie wystawy. Pierwsza, pt. "Memento vitae. Malarstwo Józefa Czapskiego w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie" trwa już od 16 lutego 2024 r. i do 4 sierpnia 2024 r. można ją zobaczyć w Pawilonie Józefa Czapskiego. Jest pierwszym całościowym pokazem prac tego malarza znajdujących się w kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie. Zbiór obejmuje 27 obrazów olejnych i 2 olejne szkice do obrazów. Druga z wystaw rozpocznie się 18 kwietnia 2024 r. w Gmachu Głównym Muzeum i nosi tytuł "Złote Runo – Sztuka Gruzji". To pierwsza tak obszerna i wielowątkowa prezentacja sztuki tego kraju nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Obejmuje okres od czasów antycznych po awangardę XX w. Wśród prawie 700 eksponatów zaprezentowane zostaną starożytne przykłady złota Kolchidy, kamienne stele i barwne średniowieczne kodeksy iluminowane, nowożytne stroje, militaria i malarstwo. Wystawa zakończy się 15 września 2024 r.

Gliwice

Muzeum w Gliwicach wspólnie z Muzeum Narodowym w Krakowie zapraszają od 8 marca 2024 r. do Gliwic na ekspozycję pt. "Zofia Stryjeńska - tajemnicze i radosne opowieści", która prezentować będzie przede wszystkim dwa wątki w twórczości artystki - panteon słowiańskich bożków i bogactwo kultury ludowej. Jednak obok panteonu bożków oraz prac malarskich z lat trzydziestych i czterdziestych XX w. na ekspozycji pokazane zostaną projektowane przez Stryjeńską zabawki, tkaniny, ilustracje książkowe, scenografie teatralne, a także jej wczesna twórczość, z lat 1911-1919, w tym odnaleziony w tym roku obraz z 1911 r. przedstawiający Czepca z "Wesela" Wyspiańskiego. Wystawę będzie można odwiedzić do 18 sierpnia 2024 r.

Orońsko

Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku przygotowało kolejną bardzo ciekawą ekspozycję. Nosi tytuł "Bezwzględne wyeliminowanie rzeźby. Polska rzeźba pierwszej połowy lat 70." zaczerpnięty od tytułu rzeźby Wandy Czełkowskiej "Bezwzględne wyeliminowanie rzeźby jako pojęcia kształtu" zaprojektowanej przez artystkę na początku lat siedemdziesiątych XX w. i zrealizowanej właśnie w Orońsku. Celem wystawy jest zaś pokazanie tego momentu w historii polskiej rzeźby, kiedy od figuracji przeszła ona przemianę w kierunku minimal art, object art, czy conceptual art. Jako przykłady pokazano prace ponad 30 twórców, żeby wspomnieć, poza Czełkowską, takie nazwiska jak Barbara Falender, Alina Szapocznikow, Adolf Ryszka, Władysław Hasior, czy Oskar Hansen. Ekspozycja będzie trwać od 16 marca do 18 sierpnia 2024 r. 

Wrocław

Natomiast w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu 17 lutego 2024 r. ruszyła wystawa pt. "Rzeczy przysposobione", która mierzy się z problemem stosunku współczesnych mieszkańców do poniemieckiej tożsamości Wrocławia i Szczecina. Pokazano na niej fotografie Łukasza Skąpskiego wykonane w mieszkaniach w obu miastach oraz przedmioty wypożyczone od mieszkańców, a należące wcześniej do ich przedwojennych sąsiadów. Są wśród nich sprzęty codziennego użytku, ale i pamiątki bardzo osobiste jak zdjęcia i prywatna korespondencja. Całość uzupełniają fragmenty wywiadów zebranych w ramach etnograficzno-artystycznego projektu prowadzonego w latach 2019 - 2022 w tych miastach. Wystawa trwa do 25 sierpnia 2024 r.

Białystok

W terminie 22 marca - 31 sierpnia 2024 w Muzeum Podlaskim w Białymstoku, w głównej siedzibie w dawnym Ratuszu, będzie można zobaczyć wystawę pt. "Leon Wyczółkowski - wieczny zachwyt" prezentującą malarstwo, grafiki i rysunki Leona Wyczółkowskiego z kolekcji Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Prace pochodzą ze wszystkich okresów twórczości artysty. Całość uzupełniają pamiątki po malarzu - okulary, paleta, szkicowniki i listy.

Nowe wystawy stałe

Kraków

Po Skarbcu Koronnym, Zbrojowni i Lapidarium, Zamek Królewski na Wawelu udostępnił zwiedzającym kolejną świetną wystawę stałą - Gabinet Porcelanowy. Uroczyste otwarcie miało miejsce 16 lutego 2024 r. Zwiedzanie odbywa się w ramach wstępu do Prywatnych Apartamentów Królewskich. W Gabinecie swoje miejsce znalazły przede wszystkim misternie wykonane wyroby z manufaktury w Miśni.

Zakopane

Po wieloletnim remoncie na 8 marca 2024 r. zaplanowane zostało otwarcie budynku dawnego pensjonatu Palace w Zakopanem, który okrył się złą sławą w okresie II wojny światowej jako siedziba Gestapo. W gmachu mieścić się będzie oddział Muzeum Tatrzańskiego z pamiątkami z tamtego okresu. Wystawę będzie można odwiedzić od 27 marca 2024 r. W skład ekspozycji wchodzą również piwnice, w których znajdowały się więzienne cele. Na ich ścianach zachowały się wydrapane przez więźniów świadectwa ich pobytu w tym mrocznym miejscu.  

WIELKANOC

Jarmarki wielkanocne

Wygląda na to, że po niekwestionowanym sukcesie jarmarków bożonarodzeniowych, również te wielkanocne przebojem zdobywają główne place większych i mniejszych miast Polski. Swoje własne organizują też niektóre skanseny. Kramy oferują pisanki, zajączki, mazurki i inne świąteczne słodkości, pieczywo, czy swojskie wędliny. Często można wziąć również udział w rozmaitych zabawach i warsztatach np. malowania pisanek, czy robienia wielkanocnych palm.  

Poznań: Plac Wolności, 21-24 marca 2024 r. Poza ofertą gastronomiczną i rękodzielniczą, w programie znajdują się m.in. warsztaty malowania pisanek, wyplatania koszyków i tworzenia palm. Na dzieci czekają spektakle teatralne oraz spotkanie w wielkanocnym zajączkiem.

Szczecin: Aleja Kwiatowa, 22-24 marca 2024 r. Na odwiedzających czekać będą stoiska ze świątecznymi smakołykami i wielkanocnymi ozdobami. Dla dzieci przygotowano m.in. zabawę w szukanie wielkanocnych jajeczek, warsztaty wyplatania koszyków oraz liczne zabawy z animatorami.

Kraków: Rynek Główny, 21 marca - 1 kwietnia 2024 r. Jak co roku, na Rynku staną drewniane domki oferujące m.in. stroiki, koszyczki na święconkę, palmy, świece, pisanki, ręcznie malowaną porcelanę, biżuterię, obrusy, serwetki, ozdoby z siana i z drewna, czy też inne wyroby regionalne. Dodatkowymi atrakcjami będą: święcenie palm przed kościołem św. Wojciecha i pokaz obrzędów wielkanocnych (w Niedzielę Palmową), prezentacja tradycyjnych stołów wielkanocnych oraz święcenie pokarmów wraz z poczęstunkiem (w Wielką Sobotę), a także pokaz obrzędów na Śmigus Dyngus (w Poniedziałek Wielkanocny). 

Szreniawa: Muzeum Narodowe Rolnictwa, 23-24 marca 2024 r. Jak co roku od ponad dwudziestu lat, na jarmark wielkanocny zaprasza Muzeum Narodowe Rolnictwa w Szreniawie. W czasie wydarzenia będzie można poznać zwyczaje i obrzędy ludowe towarzyszące świętom Wielkanocy i okresowi wiosny na wsi obejmujące m.in. prezentację wiosennych prac polowych oraz obrzędów wielkanocnych, pokazy wyrobu białej kiełbasy, żuru i wypieku chleba oraz zdobienia mazurków, serwetek i pisanek, aranżacje stołów wielkanocnych - ziemiańskiego i chłopskiego, a także wyplatanie koszyków z wikliny. Odbędą się też tradycyjnie pokazy pracy twórców ludowych i rzemieślników z różnych regionów Polski, a ich wyroby (palmy, pisanki, koszyczki, rzeźby, hafty, biżuteria) będzie można kupić na miejscu. 

Piotrków Trybunalski: Rynek Trybunalski, 24 marca 2024 r. Jarmark wielkanocny w Piotrkowie Trybunalskim tradycyjnie odbędzie się w Niedzielę Palmową. Będzie można na nim kupić świąteczne ozdoby oraz produkty spożywcze prosto od rolników, m.in. sery, wędliny, pieczywo, miód. Wystąpią też zespoły ludowe.

To oczywiście oferta tylko z kilku miast. Sprawdźcie wydarzenia w swojej okolicy, bo jarmarki odbywają się naprawdę w bardzo wielu miejscach.

Niedziela Palmowa

W tym roku Niedziela Palmowa przypada już 24 marca. Większość wspomnianych jarmarków wielkanocnych rozpoczyna się dzień wcześniej i nawiązuje także do tego święta, chociażby poprzez warsztaty tworzenia palm. 

Najbardziej uroczyste obchody Niedzieli Palmowej co roku odbywają się w Łysych na Kurpiach i w Lipnicy Murowanej. Mieszkańcy, ubrani w odświętne ludowe stroje, biorą tam udział w barwnych procesjach, zaś kulminacją jest rozstrzygnięcie konkursów na najpiękniejszą i największą palmę. Rywalizacja traktowana jest bardzo poważnie, palmy przygotowywane są z wielotygodniowym wyprzedzeniem i wkłada się w nie mnóstwo pracy oraz pomysłów. Więcej o tych uroczystościach, którym towarzyszą też ludowe kiermasze, pisałam we wpisach pt. "Gdzieś w Polsce... w marcu 2022. Wilkoń w Radziejowicach i rozbiórka Solpolu (plus mnóstwo kulturalnych poleceń na kolejne miesiące)", "Niedziela Palmowa na Kurpiach" i "Krepinowy zawrót głowy...".

Niedziela Palmowa świętowana jest również w skansenach, m.in. w Muzeum Wsi Radomskiej w Radomiu, Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie, Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu (Niedziela Palmowa w skansenie), czy Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. Tam również odbywają się konkursy wielkanocnych palm, kiermasze, czy inscenizacje i pokazy tradycyjnych obrzędów świątecznych oraz życia codziennego na wsi w tych regionach. 

Zające Starego Browaru

Od 2009 r. w centrum handlowym Stary Browar w Poznaniu, które jest jednocześnie galerią sztuki, tuż przed Wielkanocą w sprzedaży pojawiają się kolekcjonerskie figurki kolorowych zajęcy. Zawsze jeden z nich jest fioletowy, ale w każdym sezonie dołączają też wersje limitowane - co roku w innym kolorze. Mają wysokość 26 i 46 cm, zaś liczba tych z bieżącej edycji jest ściśle określona. W tegorocznej dostępne będą Śliweczka i Jagódka. Cieszą się tak dużą popularnością, że ich zakup obwarowany jest wieloma rygorami. I tak, sprzedaż odbywa się tylko stacjonarnie, nie ma możliwości rezerwacji, jedna osoba może kupić tylko jeden egzemplarz w danej barwie, zabroniona jest też odsprzedaż limitowanych figurek w roku premiery oraz odsprzedaż z zyskiem. Mimo to chętnych jest tak wielu, że do jedynego punktu sprzedaży (KIC SHOP w Atrium na poziomie +1) ustawiają się gigantyczne kolejki. W tym roku zakup będzie możliwy w następujących terminach:

2 marca 2024 r. – sprzedaż figurek fioletowych 26 i 46 cm

9 marca 2024 r. – sprzedaż figurek 26 cm z limitowanej edycji 2024: Śliweczka i Jagódka

16 marca 2024 r. – sprzedaż figurek 46 cm z limitowanej edycji 2024: Śliweczka i Jagódka.

Do mnie to zupełnie nie przemawia, ale akcja z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem i ma rzesze entuzjastów.

Zawody Na Starym Sprzęcie "O Wielkanocne Jajo"

To dla odmiany impreza sportowa. Zawody Na Starym Sprzęcie Narciarskim "O Wielkanocne Jajo" im. Krystyny Behounek odbywają się w Zakopanem w Poniedziałek Wielkanocny od ponad 20 lat. Pomysłodawczynią imprezy jest Marta Łukaszczyk, która prowadzi Hotel Górski PTTK Kalatówki. Żeby wziąć udział w zawodach, trzeba być ubranym w strój z epoki i wyposażonym w sprzęt retro: drewniane narty, buty i kije. Rywalizacja odbywa się na trasie narciarskiej w Suchym Żlebie Kalackim w dwóch kategoriach: jazda stylowa oraz slalom równoległy. W pierwszej konkurencji brana jest pod uwagę elegancja oraz poprawność jazdy na zabytkowych deskach, w drugiej zaś każda para jest mieszana. Zabawa przyciąga zarówno wielu startujących (w ostatnich latach ok. 150 osób), jak i widzów.

IMPREZY PLENEROWE

Kołobrzeg

16 marca 2024 r. na plaży przy molo w Kołobrzegu będzie mieć miejsce inscenizacja historyczna pt. "Bój o Kołobrzeg". Wydarzenie odbywa się w ramach 79-tej rocznicy walk o Kołobrzeg, zaś jego organizatorem jest Muzeum Oręża Polskiego. Walki zostaną odtworzone w możliwie najbardziej realistyczny sposób, z użyciem dużej ilości sprzętu wojskowego m.in. armatek przeciwpancernych, pojazdów kołowych i półgąsienicowych oraz broni pancernej. Nie zabraknie efektów pirotechnicznych. Kulminacją widowiska będzie rekonstrukcja sceny zaślubin Polski z morzem.

Winnica Dwórzno 

Winnica Dwórzno zaprasza na dwie kolejne w tym roku imprezy plenerowe. Pierwszą jest Przywitanie Wiosny 2024 w Winnicy Dwórzno, które odbędzie się 16 marca 2024 r. Podobnie jak w ubiegłym roku, jej tematem przewodnim będą wina musujące. W programie znajdzie się m.in. prezentacja otwierania win musujących (w tym pokazy sabrage), degustacje, zwiedzanie winnicy oraz afterparty z muzyką przy ognisku i zabawy plenerowe dla chętnych. Nie zabraknie też foodtrucka z ciepłymi daniami.

Druga z imprez anonsowana była w kalendarzu tegorocznych wydarzeń w winnicy jako niespodzianka. No i okazała się być czymś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Baltica by Winnica Dwórzno, bo taką nazwę otrzymała, to premiera wina... z dna Morza Bałtyckiego! Będzie mieć miejsce 13 kwietnia 2024 r. i będzie się skupiać na najnowszym, szalonym projekcie chłopaków z Dwórzna, którzy na 18 miesięcy zatopili butelki z winem w Bałtyku. To pierwsze w Polsce wino starzone w ten sposób. Program będzie wyglądał podobnie jak w przypadku pozostałych wydarzeń w tym miejscu, czyli rozpocznie się powitalnym kieliszkiem wina musującego, obejmie spacer po winnicy oraz degustację w przetwórni. Goście poznają również kulisy produkcji win z serii Baltica oraz dowiedzą się, czym jest starzenie wina. Myślałam, że Winnica Dwórzno nie jest już w stanie mnie niczym zaskoczyć. A jednak! 

Z DZIEĆMI

Grodzisk Maz.

4 lutego 2024 r. w Hali Widowiskowo-Sportowej Centrum Aktywizacji i Integracji Społecznej w Grodzisku Maz. otwarto Planetarium, które mieści się w nowoczesnej sali multimedialnej Kopernik – Planetarium. Od września 2022 r. w tym samym miejscu działa również Obserwatorium Astronomiczne. Repertuar pokazów dostępny jest na stronie internetowej Planetarium.

(foto: iza & andy)

***

Gdzieś w Polsce to cykl postów, w których znajdziecie migawki z moich krótszych i dłuższych eskapad po naszym kraju. Jest w nich wszystko to, co nie trafia później do wpisów przewodnikowych, bo albo zbyt szybko się dezaktualizuje jak wystawy czasowe w muzeach, albo na blogu już było, albo nie jest wystarczającym materiałem na oddzielny post, a zasługuje na pokazanie jak rozmaite zabytki znalezione gdzieś w drodze - kościoły, kapliczki, miejskie rzeźby, mozaiki, murale, czy inne detale architektoniczne. Gdzieś w Polsce nie uwzględnia też wydarzeń w Warszawie, o których piszę w bliźniaczym cyklu o nazwie Warszawa przyłapana. Kolejne relacje z Polski ukazują się co do zasady przedostatniego dnia miesiąca, ale nie z taką regularnością jak wspomniana Warszawa przyłapana. Zawsze jednak na końcu znajdziecie zapowiedzi wartych uwagi nadchodzących wydarzeń - wystaw, imprez plenerowych, czy atrakcji dla dzieci, bo to właśnie one w dużej mierze wyznaczają mi kolejne kierunki.