sobota, 31 maja 2025

Warszawa przyłapana... w maju 2025

To był ponoć najzimniejszy maj od 30 lat. Mimo to dałam radę wyskoczyć parę razy na moją wieś i zrobić spontaniczny wypad do Gdańska. Przede wszystkim jednak wróciłam wreszcie do bardziej regularnego odwiedzania warszawskich muzeów i galerii.

W końcu udało mi się zajrzeć do Muzeum Sztuki Nowoczesnej na ekspozycję pt. "Wystawa niestała. 4 x kolekcja". To pierwsza odsłona kolekcji tego muzeum w nowym, budzącym wiele kontrowersji gmachu, którą oglądać można od lutego. Część wielkoformatowych prac pokazano już przy okazji hucznego otwarcia budynku, jesienią ubiegłego roku i te zostały w tych samych miejscach. Dołączyły do nich kolejne dzieła pogrupowane w cztery tematyczne części: "Sztandar. Zaangażowanie, realizm i sztuka polityczna", "Tworzywa sztuczne: ciała, towary, fetysze od zimnej wojny po współczesność", "Przenicowany świat. Sztuka, duchowość i przyszłe współistnienie" i "Realne abstrakcje. Autonomia sztuki wobec katastrof nowoczesności". W sumie na bieżącej ekspozycji pokazano ponad 150 prac ok. 100 autorów. Jedne są wybitne, inne dla mnie kompletnie niezrozumiałe, ale właśnie taka jest sztuka nowoczesna, trafia do odbiorcy lub kompletnie nie. Najbardziej podobała mi się część poświęcona tworzywom sztucznym oraz głośne "Strachy" Daniela Rycharskiego. Mam jednak wrażenie, że muzeum nie pokazało jeszcze wszystkich swoich możliwości. Jeśli chodzi o sztukę z tego okresu, to o wiele bardziej póki co przekonuje mnie jej prezentacja w Pawilonie Czterech Kopuł we Wrocławiu. "Wystawę niestałą" można natomiast zwiedzić do 5 października 2025 r.













Spacer Dzielną zaowocował kolejnymi trzema, doskonałymi wystawami. Żeby dobrze je odczytać, najlepiej posiłkować się tekstami kuratorskimi, ale i bez znajdujących się w nich wskazówek wszystkie ekspozycje można również odbierać intuicyjnie, poprzez emocje.

Pierwsza, pt. "Mammals and Suckers" w HOS Gallery, prezentująca prace Idy Karkoszki i Karoliny Wysockiej, niestety dziś się zakończyła. Piszę niestety, bo była najlepszą z poniższych. Choć cechował ją minimalizm, bo znalazły się na niej tylko dwie wielkoformatowe instalacje oraz kilka prac na papierze, to była bardzo ciekawie zaaranżowana, co w HOS jest raczej standardem i co w tej galerii lubię szczególnie. Wszystkie eksponaty poruszały problematykę społeczno-ekologiczną. To z jednej strony metafory wysysania z ziemi wszystkich jej zasobów i naturalnych surowców, z drugiej - odniesienie do macierzyństwa i karmienia piersią, które niesie ze sobą i wartości odżywcze, i toksyny, jakie przenikają do ludzkich organizmów z zanieczyszczonego środowiska.


Instalacja pt. "Rozbijanie rtęci" Karoliny Wysockiej to plątanina rurek lateksowych z elementami z drewna mahoniowego pozyskanego z dawnych fajek oraz szkła i ceramiki. Inspiracją dla artystki były urządzenia medyczne, jak rurki do transfuzji krwi, ale również aparatura wykorzystywana w przemysłowej hodowli zwierząt, chociażby odciągarki do mleka. Z jednej strony były więc materiały ekskluzywne w postaci egzotycznego drewna, z drugiej zaś - narzędzie, które może nieść cierpienie. Zupełnie jak rtęć - niezwykły metal, w naturze występujący jako jedyny w postaci płynnej i jednocześnie silna trucizna.



Natomiast instalacja pt. "Smak radości" Idy Karkoszki była jeszcze bardziej przewrotna. Składał się na nią cykl kilkudziesięciu alabastrowych rzeźb przypominających kształtem żelki "miśki" lub zwierzęce sutki. Pierwsze skojarzenie przywodziło zatem na myśl przyjemność jedzenia słodyczy oraz ciepło macierzyństwa. A jednak te miłe w odbiorze rzeźby zestawione zostały z taśmą produkcyjną. Ida Karkoszka, znana z walki poprzez sztukę o prawa zwierząt (inną jej instalację - olbrzymiego lisa wykonanego z użyciem futer pozyskanych z dawnych okryć damskich, pokazywałam Wam przy okazji relacji z wizyty w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku), chce w ten sposób pokazać, że do produkcji tych uwielbianych łakoci wykorzystuje się kości, skórę i ścięgna zwierząt hodowlanych. Taka jest cena konsumpcjonizmu. Instalacji towarzyszyła płaskorzeźba przypominająca formę do nadawania kształtu żelkom.



Ekspozycję uzupełniały akwarele na papierze Karoliny Wysockiej. To była mocna wystawa, doskonale wpisująca się w toczącą się od lat dyskusję na temat ochrony środowiska oraz ekologicznych kosztów produkcji żywności. 


Z kolei na bardzo krótkiej, bo trwającej jedynie od 16 maja do 6 czerwca 2025 r., wystawie pt. "Paweł Orłowski. Friendship" w Galerii Artinfo, Paweł Orłowski pokazał swoje najnowsze prace, dla których inspiracją była rzeźba "Przyjaźń" Aliny Szapocznikow (aktualnie można ją oglądać, w wersji nieco "okaleczonej", na wspomnianej już ekspozycji pt. "Wystawa niestała. 4 x kolekcja" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej). Oryginalne, socrealistyczne dzieło przedstawia dwóch mężczyzn jako sojusz Polski i ZSRR. Orłowski reinterpretuje tę pracę. Jego monumentalna rzeźba, również nosząca tytuł "Przyjaźń", utrzymana w charakterystycznym, nieco zgeometryzowanym, surowym stylu, to dla odmiany dwie kobiety - splecione w przyjaźni, siostrzanej więzi lub uczuciowej bliskości. Projekt artysty opiera się bowiem na idei transgresji, czyli przekraczaniu ustalonych granic, norm, czy zasad. Orłowski osadza przyjaźń w nowym kontekście - już nie ideologicznym, politycznym, jak Szapocznikow, ale raczej w społecznym - w odniesieniu do zmieniających się norm oraz towarzyszących temu procesowi emocji, często bardzo gwałtownych. Poza rzeźbą wielkoformatową można również zobaczyć dwie mniejsze oraz cykl prac na papierze przywodzących na myśl dawne ulotki propagandowe. A skoro mowa o Alinie Szapocznikow, to i jej twórczość można teraz zobaczyć w Warszawie, w dodatku w niecodziennej lokalizacji - szczegóły w rekomendacjach na końcu tekstu.






I jeszcze Galeria LETO z wystawą pt. "Maria Kozak – There is one day — at times it gets dark", na której pokazano tegoroczne obrazy tej artystki, dzielącej swój czas między USA, a Warszawę. Jest w nich coś z miękkich linii secesji, ale i z geometrii art deco, jest trochę Muncha, i odrobina Wyspiańskiego. Na wszystkich obrazach - postacie. Jedne statyczne, inne dynamiczne. I szczególnie w przypadku tej ekspozycji polecam zajrzeć najpierw do tekstu kuratorskiego, bowiem w pracach ukrytych jest mnóstwo emocji. Są przy tym niezwykle barwne i tak po ludzku ładne. Wystawa trwa do 5 lipca 2025 r. 






Czerwiec w muzeach i galeriach również zapowiada się imponująco!

REKOMENDACJE NA CZERWIEC

WYSTAWY

Od 16 maja 2025 r. w galerii lokal_30 można oglądać wystawę pt. "Linia dalekosiężna". Jej motywem przewodnim jest... linia. Na różne sposoby interpretuje ją kilkanaścioro artystów, wśród nich m.in. Maria Anto, Anna Orbaczewska, Joanna Rajkowska i Liliana Zeic. Ekspozycja trwa do 25 lipca 2025 r.

Prawdziwa gratka czeka na miłośników twórczości Aliny Szapocznikow w... jej dawnej pracowni przy Brzozowej. 16 maja 2025 r., w 99-tą rocznicę urodzin artystki, otwarto tam ekspozycję pt. "Alina Szapocznikow. Obecność". Pokazano na niej rzadko wystawiane rzeźby i rysunki autorstwa Szapocznikow oraz niepublikowane wcześniej zdjęcia, w większości pochodzące z ostatnich lat życia rzeźbiarki. Całość uzupełniają zapisy wspomnień o artystce m.in Tadeusza Rolke i Barbary Falender oraz film dokumentalny w reżyserii Krzysztofa Tchórzewskiego. Do pracowni można zajrzeć do 3 sierpnia 2025 r. od środy do niedzieli. 

Ursynowskie Centrum Kultury "Alternatywy" od 6 czerwca 2025 r. zaprasza na wystawę niezwykłych prac Marty Klonowskiej  pt. "Szklana menażeria". Artystka odtwarza wizerunki zwierząt, które zobaczyć można na znanych obrazach, z kawałków potłuczonego, kolorowego szkła. To pierwsza prezentacja prac tej rzeźbiarki, na co dzień mieszkającej i tworzącej w Niemczech, w Warszawie. Wcześniej pokazywana była w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku i nie mogłam odżałować, że nie udało mi się na nią dotrzeć, dlatego niezwykle cieszę się, że trafiła również do Warszawy. Można ją odwiedzić do 30 sierpnia 2025 r.

27 czerwca 2025 r. w Zachęcie ruszy ekspozycja pt. "Przestrzenie". Jest próbą przybliżenia nurtu environment, który dosłownie angażuje widza wszystkimi zmysłami, pozwalając "wejść" w dzieło. Na wystawie zaprezentowanych zostanie pięć rekonstrukcji polskich realizacji environment, w tym trzy po raz pierwszy od momentu ich powstania, a także dokumentacja innych dokonań w ramach tego kierunku. Na zachętę (nomen omen) kilka nazwisk: Magdalena Abakanowicz, Wojciech Fangor, Henryk Stażewski, Maria Pinińska-Bereś, czy Józef Szajna. Wystawa zakończy się 21 września 2025 r. 

Z kolei od 19 czerwca 2025 r. w Muzeum Warszawy będzie można zobaczyć ekspozycję pt. "Lato, które zmieniło wszystko. Festiwal 1955" poświęconą V Światowemu Festiwalowi Młodzieży i Studentów, który odbył się w stolicy w 1955 r. Festiwal miał propagandowy wydźwięk, promujący ustrój socjalistyczny. Warszawa, wciąż jeszcze podnosząca się z wojennych zniszczeń, stała się areną barwnych, wielokulturowych wydarzeń, które były również początkiem zmian społecznych i politycznych. Na wystawie pokazano przygotowania i przebieg festiwalu w kontekście społecznym, politycznym i kulturowym, również z uwzględnieniem nadchodzącej odwilży politycznej, dekolonizacji Afryki i Azji (w festiwalu wzięli udział przedstawiciele postkolonialnych państw, które dopiero co wybiły się na niepodległość), czy odbudowy Warszawy z oddanymi właśnie do użytku Pałacem Kultury i Nauki i Stadionem Dziesięciolecia. Zgromadzono pokaźną liczbę festiwalowych pamiątek, m.in. materiały archiwalne, plakaty, pocztówki, chusty, przypinki, programy, fotografie, socrealistyczne rzeźby i obrazy. Całość uzupełniają nagrania wspomnień uczestników. Ekspozycja potrwa do 21 grudnia 2025 r.

WYDARZENIA PLENEROWE

Podobnie jak w minionych latach, ulicami Warszawy przejdzie Parada Syrenki. W tym roku barwny korowód, w którym udział weźmie 20 misternie wykonanych Syrenek na platformach, będzie można podziwiać 7 czerwca. Pochód wyruszy o godz. 13:00 z ronda de Gaulle'a i Nowym Światem oraz Krakowskim Przedmieściem skieruje się na Plac Zamkowy, gdzie impreza zakończy się koncertem Carli Fernandes. Wizerunki symbolu Warszawy przygotowały poszczególne dzielnice oraz jednostki miejskie. Towarzyszyć im będą teatry uliczne, muzycy, tancerki samby i retro rowerzyści.

Niemal równolegle, w dniach 7-8 czerwca 2025 r. odbędą się Regaty o Puchar Prezydenta Warszawy. Oprócz podziwiania wyścigów na wodach Wisły, będzie można wziąć udział w pokazach żeglarskich, warsztatach żeglarstwa tradycyjnego, Skimboard, SUP oraz Omega dla wszystkich, a także w animacjach na plaży Rusałka.

Z kolei 15 czerwca 2025 r. na plaży Romantycznej będzie mieć miejsce IV Wawerska Fiesta Balonowa. W programie m. in. strefa balonowa, loty balonami na uwięzi, symulatory, żyroskop, czy pokaz tańca na szarfie w powietrzu.

***

Warszawa przyłapana to cykl postów ukazujących się ostatniego dnia każdego miesiąca, opisujących to, co aktualnie dzieje się w stolicy i zapowiadających ciekawe wydarzenia kulturalne. Nie są to wpisy stricte podróżnicze, bowiem dość szybko się dezaktualizują. Jeśli jednak planujecie wizytę w Warszawie, to w najnowszym odcinku zawsze znajdziecie moje rekomendacje ciekawych wystaw w muzeach i imprez plenerowych. Cykl ma też charakter kronikarski i pozwala po jakimś czasie spojrzeć z pewnej perspektywy na zmiany, jakie wciąż zachodzą w tym niebanalnym mieście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz