poniedziałek, 31 marca 2014

Tykocin

Tykocin przyciąga jak magnes - nawet na odległość. Gdy tylko w internecie zobaczyłam po raz pierwszy zdjęcia z tego malowniczego miasteczka - od razu chciałam tam pojechać. Gdy natomiast okazało się, że czeka mnie dość spontaniczna, pierwsza w moim życiu podróż na Podlasie, tak ją zaplanowałam, aby odwiedzić także Tykocin. I już wiem, że będę tam wracać.


Miasto ma bardzo bogatą historię. Kiedyś gościło królów. To tu został ustanowiony Order Orła Białego - najstarsze i najwyższe odznaczenie państwowe w Rzeczpospolitej Polskiej. Strategiczne położenie w samym sercu piętnastowiecznej Polski sprawiło, że stanął tu zamek otoczony bagnami i fortyfikacjami trudnymi do pokonania. Został zdobyty tylko raz - w dodatku przez polskie wojska - w czasie Potopu Szewdzkiego po wpuszczeniu do niego Szwedów przez zdrajcę Janusza Radziwiłła. Gdy w XVIII w. podupadł, został rozebrany, zaś cegły zostały wykorzystane do budowy Klaszotu Bernardynów. Obecnie w mieście znajduje się rekonstrukcja zamku, w którym mieści się hotel i restauracja z fantastyczną kuchnią oraz niewielka ekspozycja historyczna.

Rekonstrukcja tykocińskiego zamku

Zamkowy dziedziniec
Alumnat
Tykocin to także drewniana zabudowa, której z upływem kolejnych lat jest coraz mniej. Działa tu fundacja mająca na celu dokumentowanie i próbę ocalenia jak największej liczby zabytkowych domów z drewna, jednak niektóre są w takim stanie, że chyba nic i nikt nie jest w stanie im pomóc.











Tykocin był kiedyś także miastem wielokulturowym. Przed II wojną światową połowę jego mieszkańców stanowli Żydzi, po których do dziś pozostała druga co do wielkości w Polsce i jedna z najstarszych w naszym karaju i jednocześnie jedna z najpiękniejszych, jakie kiedykolwiek odwiedziłam Wielka Synagoga,  a także Dom Talmudyczny (w obu budynkach mieszczą się obecnie muzea) oraz bardzo zniszczony kirkut położony na obrzeżach miasta.

Synagoga i Dom Talmudyczny

Synagoga i Dom Talmudyczny

Miejscowy rzeźbiarz przed wejściem do synagogi

Dawny drewniany dom żydowski

Barokowy Kościół Św. Trójcy

Kościół Św. Trójcy o zachodzie słońca
Dziś jest to małe, ale jakże malownicze prowincjonale miasteczko, które przyciąga tłumy turystów oraz całkiem współczesne inicjatywy artystyczne. Bardzo podobał mi się mural z wizerunkiem Franza Kafki zlokalizowany mniej więcej na granicy dawnej dzielnicy żydowskiej oraz projekt "Kino Hetman" majacy na celu rewitalizację dawnego budynku miejscowego kina i przywrócenie mu pierwotnej funkcjonalności - nie tylko jako kina, ale także jako miejsca różnorodnej działalności kulturalnej. Mam nadzieję, że gdy tu wrócę takich inicjatyw będzie jeszcze więcej.


Kino Hetman
No i to położenie nad Narwią!

Zachód słońca nad Narwią

Zachód słońca nad Narwią

niedziela, 30 marca 2014

Podlasie - szlakiem czterech wyznań

Podlasie to najbardziej wielokulturowy i wielowyznaniowy region Polski - miejsce, gdzie wschód przenika się z zachodem. Od stuleci żyją tu obok siebie katolicy oraz wyznawcy prawosławia, w tym starobrzędowcy, a także Kościoła unickiego (grekokatolicy oraz neounici) i protestanci czy muzułmanie. Przed wojną tereny te zamieszkiwała także spora liczba ludności żydowskiej. Gdy jedzie się wzdłuż granicy z Białorusią, co kilka kilometrów mija się cerkiew lub kościół. Są też takie miejscowości, gdzie w niedużej odległości stoją świątynie dwóch wyznań i część mieszkańców, sąsiadów, czasem małżonków, chodzi do jednej, a część do drugiej i nie ma w tym nic nienaturalnego. Podczas ubiegłotygodniowej podróży po Podlasiu odwiedziłam cztery miejsca związane z czterema spośród tych wyznań.

Kostomłoty 

W Kostomłotach znajduje się ostatnia już w naszym kraju parafia neounicka. Neounici, czyli Kościół katolicki obrządku bizantyjsko-słowiańskiego tak jak pozostałe Kościoły unickie zachowuje zwierzchnictwo papieża, ale wierny jest obrządkowi biznatyjsko-słowiańskiemu. Powstał w XIX w., lecz w Polsce pierwsze parafie założono w dwudziestoleciu międzywojennym i do roku 1939 było ich w naszym kraju 47. W czasie II wojny światowej neounici zostali włączeni do Cerkwi prawosławnej, zaś po wojnie i zmianie wschodniej granicy Polski na terenie Podlasia zostały już tylko cztery parafie neounickie, z których do dnia dzisiejszego przetrwała tylko jedna - w Kostomłotach. Tutejsza cerkiew neounicka pod wezwaniem Św. Nikity pochodzi z pierwszej połowy XVII w. i początkowo była cerkwią greckokatolicką. W czasie zaborów Kościół greckokatolicki został zlikwidowany i w cerkwi zagościło prawosławie. Parafia neounicka powstała tu w 1927 r. Cerkiew przypomina mi nieco te, które znam z Beskidu Niskiego. Niestety nie udało mi się wejść do środka.





Kodeń 

Kodeń został założony przez Jana Sapiehę w 1511 r., zaś już w 1520 r. wybudowany został pierwszy kościół pod wezwaniem Św. Ducha, a także cerkiew pod wezwaniem Św. Michała Archanioła. Dzisiejszą murowaną Bazylikę Mniejszą pod wezwaniem Św. Anny wybudował czwarty w kolejności właściciel Kodnia, książę Mikołaj Sapieha. W trakcie budowy świątyni zachorował (był ponoć sparaliżowany) i udał się na pielgrzymkę do Rzymu, gdzie został przyjęty przez ówczesnego papieża Urbana VIII. W prywatnej kaplicy papieskiej zobaczył obraz Matki Bożej Gregoriańskiej i w wyniku modlitwy został cudownie uzdrowiony. Sapieha przywiózł obraz w 1631 r. do Kodnia, ale za kradzież został ukarany ekskomuniką, która została zdjęta w 1636 r., a obraz oficjalnie podarowany księciu i odtąd nazywany jest Matką Bożą Kodeńską. W 1723 r. dzięki staraniom Jana Fryderyka Sapiehy obraz został koronowany przez papieża (jako trzeci w ówczesnej Polsce po Jasnej Górze i Trokach). W czasie zaborów kościół został przemianowany na cerkiew w odwecie za udział mieszkańców Kodnia w Powstaniu Styczniowym. Obraz został w tym czasie wywieziony na Jasną Górę. Katolicy odzyskali parafię w roku 1905. Wówczas sprowadzono tu także Zakon Oblatów. Obraz wrócił do Kodnia w 1927 r. Niestety w czasie naszej wizyty wnętrze Bazyliki było w remoncie i obraz był zasłonięty.
Bazylika ma bardzo malownicze otoczenie - zajmuje dawną posiadłość zamkową Sapiehów. Znajduje się tu Kościół Św. Ducha łączący architektonicznie elementy gotyku z renesansem. Teren obecny układ otrzymał w latach trzydziestych XX w. Wówczas powstała Golgota i kaplica pod wezwaniem Świętej Rodziny. Znajduje się tu także współcześnie wykonana droga krzyżowa oraz tereny sportowe służące mieszkańcom. W bezpośrednim sąsiedztwie przebiega granica państwowa.

Bazylika Św. Anny - Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej



Bazylika od strony Kalwarii

Kaplica Świętej Rodziny

Kościół Św. Ducha 

Jabłeczna

Monastyr (klasztor) Św. Onufrego w Jabłecznej powstał pod koniec XV. Położony jest w pięknym miejscu - nad rozlewiskami Bugu. Miejsce założenia klasztoru nie jest ponoć przypadkowe. Zgodnie z miejscową legendą mieszkańcy właśnie tu wyłowili z Bugu ikonę z wizerunkiem Św. Onufrego i ówcześni właściciele tych ziem - rodzina Zaberezińskich, wyznająca prawosławie, ufundowała monastyr. Klasztor jako jedyny na Podlasiu po Unii Brzeskiej z 1596 r. pozostał wierny prawosławiu, co upamiętnia tablica przy klasztornej bramie. Obecne murowane budynki klasztorne zostały wzniesione w XIX w. Mają charakterystyczne dla architektury prawosławia złote kopuły, a wnętrza urządzone są z typowo wschodnim przepychem. Bardzo lubię architekturę prawosławia. Wcześniej byłam tylko w Monastyrze Rilskim w Bułgarii. Klasztor w Jabłecznej jest dużo skromniejszy, jednak malownicze położenie na uboczu, nad samym Bugiem i kameralność (żyje tu tylko dziecięciu braci) sprawia, że jest to miejsce pełne magii i choć budynki są świeżo po remoncie, można odnieść wrażenie, że zatrzymał się tu czas.








W bezpośrednim sąsiedztwie monastyru znajduje się drzewo wotywne, gdzie wierni wieszają różańce, krzyże i święte obrazy modląc się w rozmaitych intencjach.




Tykocin

Tykocin to miasto o bardzo bogatej historii. Dziś nieco prowincjonalne, choć chętnie odwiedzane przez turystów, miało w przeszłości bardzo duże znaczenie strategiczne i polityczne. Było też miejscem wielowyznaniowym. Przed wojną mieszkała tu bardzo liczna społeczność żydowska - w 1939 r. Żydzi stanowili połowę jego mieszkańców. Mieściła się tutaj druga co do wielkości (po krakowskiej) gmina żydowska w Polsce. Do dziś zachowała się piękna barokowa Synagoga Wielka z 1642 r. (druga co do wielkości w naszym kraju), w której po remoncie mieści się muzeum - to jedno z najładniejszych synagogalnych wnętrz, jakie kiedykolwiek widziałam. Żydów w Tykocinie już nie ma, ale warto zajrzeć do ich dawnej świątyni oraz odwiedzić pozostałości najstarszego kirkutu w Polsce znajdujące się na obrzeżach miasta.







W odległości kilkudziesięciu kilometrów od Tykocina leżą Kruszyniany, gdzie znajduje się jeden z dwóch najstarszych w Polsce meczetów, ale także cerkiew prawosławna oraz muzułmański i prawosławny cmentarz. W Kruszynianach mieszkają także katolicy. To miejsce wyjątkowo dobrze pokazuje wielowyznaniowość Podlasia. Niestety nam już nie starczyło czasu, aby tam pojechać, ale na pewno odwiedzimy je przy następnej wizycie w tym regionie.