poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Piaseczno szlakiem sztuki Józefa Wilkonia

12 dni covidowej izolacji było dla mnie prawdziwą katorgą. Nie chodzi nawet o złe samopoczucie, bo to doskwierało mi przez pierwszy tydzień, ale o zamknięcie w domu. Należę do osób raczej aktywnych, które nie potrafią zbyt długo siedzieć w jednym miejscu. Jedynym, co mi wtedy pozostało, było planowanie kolejnych wypadów, na razie krótkich, jednodniowych, bo hotele i inne miejsca oferujące noclegi wciąż pozostają zamknięte.

Wśród zaleceń po chorobie miałam spacery, by dobrze przewietrzyć płuca. Jednak wraz z powrotem do pracy w pierwszej kolejności wróciłam do moich właściwie codziennych przechadzek po różnych częściach Warszawy. Jedna z nich zawiodła mnie do Centrum Praskiego Koneser, gdzie akurat 11 kwietnia ruszyła plenerowa wystawa rzeźb Józefa Wilkonia pt. "Świat Wilkonia w Koneserze". Więcej napiszę o niej w kwietniowej Warszawie przyłapanej pod koniec miesiąca, ale to był ten moment, kiedy przypomniałam sobie, że jeszcze w styczniu planowaliśmy odwiedzić Piaseczno i zobaczyć tamtejsze miejskie rzeźby wykonane w metalu według projektów artysty.


My twórczość Wilkonia odkryliśmy dość późno, bo dopiero latem ubiegłego roku, gdy wśród rzeźb w parku przy pałacu w Radziejowicach zobaczyliśmy monumentalną, misternie wykonaną Arkę. Zachwyciła całą naszą czwórkę, i dzieci, i dorosłych. Postanowiliśmy podążyć śladem rzeźb tego artysty. Na początku bieżącego roku, w czasie przyspieszonych pandemicznych ferii zimowych obejrzałam z chłopcami karuzelę i szopkę dłuta Wilkonia w kompleksie pokamedulskim w Lesie Bielańskim, teraz wspomnianą wystawę w Koneserze. O piaseczyńskich realizacjach, nie tylko rzeźbach, ale również muralu i neonie, powiedziała mi koleżanka, która jest wielką fanką artysty mieszkającego w Zalesiu Dolnym i Honorowego Obywatela Gminy Piaseczno.

Józef Wilkoń (ur. 1930) jest przede wszystkim ilustratorem książek, wielokrotnie nagradzanym i wystawianym w muzeach całego świata. Wstyd się przyznać, ale mi jego działalność ilustratorska była kompletnie nieznana. Rzeźba w jego twórczości pojawiła się dość późno, bo dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX w. i za sprawą przypadku, gdy figurki zwierząt potrzebne były do zabawy z dziećmi przyjaciół. I to był strzał w dziesiątkę, bo od tamtej pory robią furorę, gdziekolwiek się pojawią. I gdyby nie one, pewnie nigdy bym się Wilkoniem bliżej nie zainteresowała. I raczej nigdy nie odwiedziłabym Piaseczna. Choć już dawno nauczyłam się, że nie ma miejsc, w których nic nie ma, to jednak Piaseczno bardziej kojarzyło mi się z centrami handlowymi, w których zakupy robią mieszkańcy Ursynowa, niż z ciekawą sztuką w miejskiej przestrzeni. 

W tym podwarszawskim mieście zobaczyć można odlewy wykonane z drewnianych oryginałów dłuta Wilkonia, dzięki czemu zachowały fakturę drewna, a jednocześnie są całoroczne, nie zaszkodzi im deszcz, czy śnieg. Odlewy powstały w 2017 r., zaś w kolejnym ustawiono je w doskonale dobranych lokalizacjach, o których decydował sam artysta. Znajdują się w Parku Miejskim, na Skwerze Kisiela, w Zaułku Kultury i przed dawnym Ratuszem (obecnie Urząd Stanu Cywilnego). Szlak uzupełniają mural oraz neon na budynku Przystanku Kultura. Wszystkie wspomniane miejsca są w ścisłym centrum, a odległości pomiędzy poszczególnymi punktami są niewielkie (maksymalnie kilkaset metrów) i w ciągu 1-2 godz. na bank uda Wam się zobaczyć wszystko, nawet jeśli będą z Wami dreptać małe nóżki.


Park Miejski im. Książąt Mazowieckich w Piasecznie

W parku swoje miejsce znalazły cztery rzeźby: tur, niedźwiedź i dwa dziki. Wszystkie mają oryginalne rozmiary zwierząt, których wizerunki przedstawiają. Dwie pierwsze to odlewy z wcześniejszych rzeźb drewnianych wykonanych przez Wilkonia. 

Tur powstał w 2004 r. i już rok później został pokazany na wystawie w Belluno we Włoszech. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych prac rzeźbiarskich artysty, która gościła m.in. w Zachęcie w Warszawie, w Villa Borghese w Rzymie i w Vesley we Francji. Stoi przy głównym wejściu do parku.


Niedźwiedź zaś jest jedną z pierwszych monumentalnych rzeźb Wilkonia w drewnie. Artysta wykonał go pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX w. Podobnie jak tur pokazywany był na wystawach m.in. w Zachęcie w Warszawie, w Villa Borghese w Rzymie i w Vesley we Francji, a także w Seulu w Korei Pd. Można go znaleźć nieopodal placu zabaw. 


Natomiast para odyńców, młody i dorosły, wykonana została przez artystę specjalnie dla Parku Miejskiego, najpierw w drewnie jak pozostałe rzeźby, następnie w formie metalowego odlewu. Dziki zlokalizowane są w pobliżu stawu, w cieniu drzew.  


Park jest rewelacyjnym miejscem do prezentacji rzeźb zwierząt. Wśród zieleni, między roślinnością wyglądają, jakby przebywały w naturalnych warunkach. 

Lokalizacja:

Park Miejski im. Książąt Mazowieckich

ul. Zgoda 8

Skwer Kisiela w Piasecznie

Tu można zobaczyć trzy kolejne rzeźby. 

Dwie pierwsze to para hipopotamów, matka z młodym. Powstały w 2017 r. w drewnie i z nich wykonano odlewy. Rzeźby ustawione są w fontannie, na tle wodospadu, co dodaje im realizmu. Ze wszystkich piaseczyńskich realizacji Wilkonia, te są zdecydowanie moimi ulubionymi.



Po sąsiedzku, na trawniku stoi puma.


Lokalizacja:

Skwer Kisiela

Zakątek Kultury w Piasecznie

Zakątek Kultury to niewielki skwer na tyłach budynku Przystanku Kultura, jednej z placówek Centrum Kultury w Piasecznie. Do użytku oddano go w 2018 r. W otwarciu brał udział sam Józef Wilkoń. Można tam zobaczyć dwie prace artysty z tegoż roku: kolejną rzeźbę dzika oraz mural przedstawiający Arkę ze zwierzętami wykonany według projektu Wilkonia przez warszawską grupę Good Looking Studio.



Lokalizacja:

Pl. Piłsudskiego 9 (widoczne od strony ul. Kościuszki)

Plac Piłsudskiego w Piasecznie

W tej części miasta znajdują się dwie realizacje wykonane według projektów Wilkonia. To rzeźba przedstawiająca lwicę z lwiątkiem, która stoi przed dawnym klasycystycznym budynkiem ratusza, który dziś mieści Urząd Stanu Cywilnego oraz neon na wspomnianym już budynku Przystanku Kultura.

Oryginał rzeźby w drewnie powstał w 2005 r. lub 2006 r. (dwa źródła podają dwie różne daty). Prezentowana była na licznych wystawach w Polsce i za granicą, m.in. w Villa Borghese w Rzymie i w Stade w Niemczech. 



Neon przedstawiający Pegaza, symbol Centrum Kultury w Piasecznie, oficjalnie zaświecił po raz pierwszy 1 lutego 2013 r. Był pierwszym projektem Józefa Wilkonia dla Piaseczna.



Lokalizacja:

Urząd Stanu Cywilnego - Pl. Piłsudskiego 1

Przystanek Kultura - Pl. Piłsudskiego 9

Cały szlak jest rewelacyjny, szczególnie jeśli podróżujecie z dziećmi. Nasze Wilkonia kochają, chociaż mają już 11 i 13 lat. A dzięki temu, że to rzeźby plenerowe, zwiedzanie jest także bezpieczne w dzisiejszych niepewnych epidemicznie czasach. Piaseczno chce dalej inwestować w Wilkonia. Do budżetu obywatelskiego zgłoszono ustawienie mniejszych figurek według projektów artysty, coś na wzór krasnali z Wrocławia czy szlaku Łodzi Bajkowej. Nie wiem, czy to dobry pomysł. Skoro są już w rozmiarze 1:1 to może po prostu lepiej postawić więcej podobnych, a przede wszystkim bardziej tę atrakcję rozreklamować, bo mam wrażenie, że o rzeźbach wie niewiele osób i większość to tacy entuzjaści sztuki w miastach jak my. 

Oryginały, na podstawie których wykonano niektóre odlewy (tura, niedźwiedzia i lwicy z lwiątkiem) są teraz prezentowane na wspomnianej wystawie w Centrum Praskim Koneser, która potrwa do 11 czerwca 2021 r.

Przy pracy nad tekstem korzystałam m.in. z informacji na stronie internetowej Fundacji "Arka" im. Józefa Wilkonia - fundacjawilkonia.pl.

2 komentarze:

  1. Jestem w Piasecznie kilka razy w tygodniu , w pracy - i nie wiedziałam, że tyle fajnych rzeźb autorstwa pana Wilkonia mogę tu znaleźć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od momentu publikacji tego wpisu pojawiły się kolejne dwie, więc warto się rozglądać!

      Usuń