poniedziałek, 4 maja 2015

Nieco sentymentalny spacer po Osiedlu Przyjaźń

Co roku w maju miasta, w których działają wyższe uczelnie, dostają się we władanie studentów. W Warszawie huczne obchody Juwenaliów - studenckiego święta, ostatniego przed sesją czasu na zabawę, odbywają się w różnych dzielnicach. Wiele lat temu uroczystości docierały także na studenckie Jelonki. Na Osiedlu Przyjaźń organizowane były Jelonkalia*. Ponoć w jakiejś szczątkowej postaci odbywają się do dziś, ale lata temu była to prawdziwa plenerowa feta z licznymi kramami i kiermaszami! Można było przy tej okazji upolować rozmaite deficytowe rarytasy jak gry planszowe rodem z NRD, które dziś prawdopodobnie zrobiłyby furrorę na niejednej imprezie z planszówkami w roli głównej. Nie mam pojęcia jak będzie w tym roku, póki co na osiedlu panuje spokój i dominuje soczysta wiosenna zieleń. Gdy ostatnio wędrowałam pomiędzy kolorowymi domkami, ciszę zakłócał tylko śpiew ptaków i wesołe szczebiotanie moich kilkuletnich synków, z którymi wybrałam się na niedzielny spacer. Aż trudno uwierzyć, że po sąsiedzku przebiega ruchliwa Górczewska!





Od ulicy osiedle oddziela rząd dźwiękoszczelnych ekranów. Zastąpiły drut kolczasty, którym niegdyś odgrodzone było od reszty Warszawy. Barwne drewniane domki zostały zbudowane w 1952 r. dla radzieckich budowniczych Pałacu Kultury i Nauki. Część domków sprowadzono z Finlandii, część zbudowano ponoć z materiałów odzyskanych po rozbiórce obozu jenieckiego w okolicach Olsztynka. W tamtych czasach było to miasto w mieście. Posiadało większość niezbędnych obiektów użyteczności publicznej jak kino Dar, klub (Karuzela), bibliotekę, która istnieje do dziś, pocztę, którą jeszcze pamiętam, ale także łaźnię, kotłownię i stołówkę. Osiedle nosiło wówczas nazwę "Przyjaźni Polsko-Radzieckiej". Domki dzieliły się na robotnicze baraki i domki jednorodzinne dla kadry kierowniczej. Do dziś widać tę różnicę. Baraki już w 1955 r. zostały zaadoptowane na akademiki, zaś domki jednorodzinne dziś pozostają najczęściej w rękach prywatnych. Są bardziej zadbane od akademików. Niektóre mają piękne ogródki.












W bezpośrednim sąsiedztwie Osiedla Przyjaźń mieszkałam od dziecka i mogłam patrzeć jak to wyjątkowe miejsce zmienia się praktycznie na moich oczach. Przychodziłam tu z mamą na spacery, gdy byłam mniej więcej w takim wieku, w jakim teraz są moi chłopcy. Chodziłyśmy do kina Dar, zanim rozgościło się tu Kolorado uwielbiane z kolei przez moje dzieci. Na bieżni okalającej boisko zaliczałam w podstawówce mordercze wówczas dla mnie biegi na 600 m. W aptece, której też już nie ma, pracowała mama mojej koleżanki z klasy. Nie ma już także najlepiej zaopatrzonego sklepu papierniczego, w którym kupowałam profesjonalne ołówki do szkicowania. Cudem likwidacji uniknął klub Karuzela, w którym spędziłam wiele wieczorów w czasach licealnych i studenckich.














W latach dziewięćdziesiątych część drewnianych baraków wyburzono i w ich miejscu powstały murowane, piętrowe domy studenckie. Standard o niebo wyższy, ale klimat już nie ten. Potwierdzi to każdy, kto kiedykolwiek choćby waletował na Jelonkach. Na skrzyżowaniu Górczewskiej i Powstańców Śląskich zbudowano bemowski ratusz. Od czasu do czasu pojawiają się pomysły wyburzenia osiedla drewnianych domków i postawienia w ich miejscu "osiedla z prawdziwego zdarzenia", czyli kolejnej betonowej pustyni. Osiedle Przyjaźń jest enklawą ciszy, spokoju i zieleni, których tak brakuje w Warszawie. Jest też unikatem historycznym, architektonicznym i urbanistycznym. I zamiast myśleć o wyburzaniu, należałoby się wziąć za poważną renowację całego osiedla, bo niektóre domy są w dość kiepskim stanie, a niektóre wystarczyłoby odmalować, by odzyskały dawny blask i by moje dzieciaki zapamiętały to miejsce takim, jakim ja je pamiętam.





*Osiedle Przyjaźń jest częścią Jelonek

4 komentarze:

  1. Super miejsce! :) Sielsko, anielsko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam! I mam mnóstwo ciepłych wspomnień z nim związanych. Najwcześniejsze niestety już zaczynają zacierać się w pamięci.

      Usuń
  2. Mieszkańcy i sympatycy Osiedla organizują się na rzecz ochrony tego wyjątkowego miejsca. Działamy jako nieformalna Inicjatywa Osiedle "Przyjaźń". Zapraszamy na naszą stronę www.przyjazn.org

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram wszelkie tego typu inicjatywy. Brawo i życzę powodzenia, bo Osiedle Przyjaźń to miejsce unikatowe.

      Usuń