sobota, 22 listopada 2014

Ule z Kamiannej

Gdy jedzie się przez wsie Beskidu Sądeckiego i Niskiego, niemal na co drugim domu wisi informacja o sprzedaży miodu. Zazwyczaj gospodarstwa mają po kilka własnych uli, jednak w regionie są również pasieki o wieloletniej tradycji, które oprócz produkcji miodu prowadzą także skanseny pszczelarskie. Do takich należy Pasieka Barć im. ks. doktora Henryka Ostacha w Kamiannej. Ks. Ostach przyjechał do Kamiannej w 1960 r. Wieś wiele mu zawdzięcza m.in. drogę, prąd i wodociąg, a także Ochotniczą Straż Pożarną i Dom Pszczelarza, a także wspomnianą pasiekę. Ksiądz od dziecka interesował się pszczelarstwem. Pasiekę pierwotnie założył w pobliskim Bereście, gdzie pełnił posługę duszpasterską, Gdy przeniósł się do Kamiannej wraz z nim przeprowadziła się pasieka. To właśnie tu w 1972 r. zorganizował I Sądecki Dzień Pszczelarza (geograficznie Kamianna leży w Beskidzie Niskim), a następnie w latach 1978-1983 był inicjatorem budowy Domu Pszczelarza, który funkcjonuje do dziś. W skansenie na terenie pasieki Barć można zobaczyć prawdziwe cuda - ule w kształcie domków czy wiatraków oraz rzeźbione, przyjmujące kształty zwierząt oraz figur świętych (na czele ze Św. Ambrożym, patronem pszczelarzy). Znajduje się tu także miodowy sklepik oraz kawiarnia, w której czas zatrzymał się chyba w latach osiemdziesiątych.
Miody i miodowe słodycze z Kamiannej można kupić niemal w każdym beskidzkim kurorcie, z Krynicą-Zdrój na czele. Jednak do samej Kamiannej wcale nie jest prosto trafić. Skręt do wsi z drogi łączącej Krynicę z Grybowem jest słabo oznaczony i łatwo go przeoczyć, szczególnie zimą. Pasieka nie reklamuje się jakoś specjalnie, więc jeśli ktoś nie jedzie tam specjalnie, może nawet nie wiedzieć o jej istnieniu.





Co ciekawe, skansen nie ma jedynie charakteru muzeum na świeżym powietrzu. We wszystkich ulach cały czas mieszkają pszczoły i produkują miód.



W Beskidach już od kilku dni prószy śnieg. Skansen w Kamiannej warto odwiedzić także zimą, bo ule w zimowej szacie prezentują się szczególnie ciekawie. Przykryte białą puchową kołderką sprawiają wrażenie domków dla krasnoludków.







Druga znana beskidzka pasieka ze skansenem znajduje się w Stróżach. Tam o wiele łatwiej jest trafić, ponieważ przy wszystkich głównych drogach znajdują się olbrzymie drogowskazy zapraszające do jej odwiedzenia.

2 komentarze:

  1. Byłam i w Kamiannej i w Stróżach - toż to istne miodowe krainy. Lubię te miejsca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej podoba mi się Kamianna. Jest bardziej kameralna, no i to położenie przy drewnianej świątyni! Za to w Stróżach uwielbiam miodowy sklepik. Kupiłam tam najlepszy balsam do ciała, jakiego kiedykolwiek używałam.

      Usuń